tag:blogger.com,1999:blog-38874218422153008272024-03-22T01:38:32.897+01:00Mama MiniO życiu pewnej mamy, o życiu mieszczącym się na dłoni, o tych najmniejszych pośród maluczkich, o ciąży, macierzyństwie, o przedwczesnym porodzie, o miłości, dzieciach. O mnie.
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.comBlogger150125tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-71890404458370584792014-09-06T01:14:00.004+02:002014-09-11T21:14:36.320+02:00Od wcześniaka do przedszkolaka. DZIĘKUJEMY!<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<i>Trzy lata temu...</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Był piękny, słoneczny dzień. 1 września... Nie myślałam wtedy o niczym innym, jak tylko o tym by mieć Ją w ramionach. By jak najszybciej opuściła mury, które przez 70 dni stały się domem. Wychodziła ze szpitala. Widok dzieciaków z plecakami nie nasuwał żadnego wyobrażenia, w sercu nadal panował niepokój, który w tym wyjątkowym dniu wzorowo eliminowała radość. Mieliśmy nasze ukochane Dzieciątko w domu, a ja mogłam stać się pełnoetatową mamą i tym samym piastować najlepszy zawód na świecie. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś piszę do Was jako mama Przedszkolaka, która sama nie może do końca uwierzyć w to, co od kilku dni ma miejsce. Po tygodniu pełnym emocji, po potoku łez - ze stron wielu, jeszcze bardziej doceniam to, co dane mi było przeżyć. Dziękuję Bogu za te najwspanialsze trzy lata. Najcudowniejszy czas w moim życiu. Poległam i nie dałam rady opanować łez zaprowadzając Emi do przedszkola. Jej cudowne rączki tak mocno tuliły mnie w objęciach, że emocje wzięły górę. Były wzloty i upadki - ze strony Mamy i Córeczki. Tata był Ostoją, która dodawała sił. Po obiecującym poniedziałku - nastał ''tragiczny'' wtorek, potem środa. Otuchy dodawały słowa tych, którzy przez najbliższe dwa lata będą na stale gościli w naszej nowej rzeczywistości - pracownicy Przedszkola. Wiecie, Emilka - mimo porannego i przedpołudniowego- płaczu radzi sobie doskonale bez mamy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tylko mama nie radzi sobie bez Emilki. Ale poradzimy sobie ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Czuję, że to właśnie koniec historii, którą chciałam się z Wami podzielić. Dziękuję za każdy komentarz, za odzew, za każdą wiadomość. Za to, że Wy - którzy tu zaglądacie - staliście się częścią tego bloga, a Wasze historie często odmieniały moje życie. W szczególności dziękuję tym, którzy tak samo jak my - zostali rodzicami NAJMNIEJSZYCH SKARBÓW NA ŚWIECIE. Za otuchę, wiarę, nadzieję. Za to, że często w Waszych historiach widziałam skrawek siebie, maleńką kropelkę ''nas''. Za uśmiech i łzy. Za nadzieję.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b> Dziękuję Wam - którym zdecydowałam się powiedzieć, że piszę - na bieżąco byliście z nami nawet wtedy, kiedy nasze nastroje zmieniały się ''z dnia na dzień''. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>I dziękuję Jej.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mojej Bohaterce - Emilce. Najwspanialszej Córeczce na świecie.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>I Jemu - Wybranemu, Najukochańszemu :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Żegnam Was porównaniem, które serwuję ''na świeżo''. W ostatnim tygodniu sierpnia wybraliśmy się do Ogrodu Botanicznego. Nie nosiłam na rękach małej Kruszynki, lecz goniłam za pełną energii Trzylatką, która ciągle powtarzała: ''Ale tu pięknie!'' Dlaczego Ogród? Bo to miejsce, do którego udaliśmy się zaraz po wypisie ze szpitala - na pierwszej wizycie kontrolnej w Klinice. Obrazy, jakie wtedy zapisaliśmy w naszej pamięci aż ściskają za serce. Z racji naszego sentymentalizmu, lubimy powracać do miejsc, które tworzą naszą historię. Każda alejka, kwiat, mostek... To wszystko przypominało TAMTEN spacer...<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczęło się przedszkole. Dla nas to kolejny etap. Następny rozdział w księdze życia, które zaskakuje nas każdego dnia...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCF2JqnfKftS1brB3boJZDc16Dbk70bM6W-pRz3XF5Mf8EPBSYkXLdQGkrEg4SwuAYM2CZa5yK7q181TSm4aQCQr7lWLjyed8mqwtd4SkQqcva52uLaTDoqvUU4iI7f5Yn4f0cERhUCzw/s1600/DSCN1686.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCF2JqnfKftS1brB3boJZDc16Dbk70bM6W-pRz3XF5Mf8EPBSYkXLdQGkrEg4SwuAYM2CZa5yK7q181TSm4aQCQr7lWLjyed8mqwtd4SkQqcva52uLaTDoqvUU4iI7f5Yn4f0cERhUCzw/s1600/DSCN1686.JPG" height="400" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicvISaGUqOB8RTF0kuBLDKjKZ9LFEmjHKyaW1OXYwwvxyJMvbB0UBNV25G1y-g_s7lya_dpQZUbNSJF33sYh3oC3tEZVW_MkabyHKesKIJnF2jJ6oELyCnGw9winTTlmhWW2tBlhLVxvw/s1600/DSCN1706.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicvISaGUqOB8RTF0kuBLDKjKZ9LFEmjHKyaW1OXYwwvxyJMvbB0UBNV25G1y-g_s7lya_dpQZUbNSJF33sYh3oC3tEZVW_MkabyHKesKIJnF2jJ6oELyCnGw9winTTlmhWW2tBlhLVxvw/s1600/DSCN1706.JPG" height="400" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEcDnVA-GJLxZv-f8H1qkbJvhkurW_FTvFuSStg9ymwdQl_dOrHP6QPGYNAMOKRpBpiCsBTFFveVt2ObF_XqfF8f5-sLm-jaw-ZsHLaj-kTrO9yTeq_78NoA4EN3S-YnPa3Yz3ju8PwDo/s1600/DSCN1715.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEcDnVA-GJLxZv-f8H1qkbJvhkurW_FTvFuSStg9ymwdQl_dOrHP6QPGYNAMOKRpBpiCsBTFFveVt2ObF_XqfF8f5-sLm-jaw-ZsHLaj-kTrO9yTeq_78NoA4EN3S-YnPa3Yz3ju8PwDo/s1600/DSCN1715.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0EvHZjK0eZfpnCRoNj0zNZg1x3ARtseT2ysOJnxjD6UlQlqj_cTDDauzFGesMD2N0UVbeaoL7-uzKogt2BZIyYfUbZOHhuK3WN5FWGOycl800nAJMuZB-hxm0r8XZA97VUlnaNvKwitQ/s1600/DSCN1654.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0EvHZjK0eZfpnCRoNj0zNZg1x3ARtseT2ysOJnxjD6UlQlqj_cTDDauzFGesMD2N0UVbeaoL7-uzKogt2BZIyYfUbZOHhuK3WN5FWGOycl800nAJMuZB-hxm0r8XZA97VUlnaNvKwitQ/s1600/DSCN1654.JPG" height="320" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtORLqWhcRNOUZ5LkiLtNrdU8GSMIiLBGvElU8eRHxbCwwU1FRqCiu_smprh3_2EfyrRFHTLmYXN_-be8FsqDMqdpngntUmzft1mwsRvzw3gGUaMW0wz9KVYsMWikVOg0OgsN4pSBG-bE/s1600/DSCN1677.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtORLqWhcRNOUZ5LkiLtNrdU8GSMIiLBGvElU8eRHxbCwwU1FRqCiu_smprh3_2EfyrRFHTLmYXN_-be8FsqDMqdpngntUmzft1mwsRvzw3gGUaMW0wz9KVYsMWikVOg0OgsN4pSBG-bE/s1600/DSCN1677.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0tLFrM-z3xa7C-5mrol8hP-apBkY-JU8VWSvAKwQYYYtNizLLqWragpQxiq-L93_JBhds5i_ZMxLR3-YK8iEpNrFlhOIIRGLeVjKg0RDX0hfx6crfcIeav4GRlVerjQjRNLo8PzDuH1Y/s1600/DSCN1681.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0tLFrM-z3xa7C-5mrol8hP-apBkY-JU8VWSvAKwQYYYtNizLLqWragpQxiq-L93_JBhds5i_ZMxLR3-YK8iEpNrFlhOIIRGLeVjKg0RDX0hfx6crfcIeav4GRlVerjQjRNLo8PzDuH1Y/s1600/DSCN1681.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB6JxzE5aTrGHDmiyJf3EzrAYjrZK3s52WRMQgmFtmxH_vaiYFMvEvbK_3r_Q3ZFvlUmK67IeqrNpMNZj0lpPKzWqzzmPr21UT2-s77glwFOqNqw43HD0vojDwHSn0HIV7mctnHXXmEZk/s1600/P8291109.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB6JxzE5aTrGHDmiyJf3EzrAYjrZK3s52WRMQgmFtmxH_vaiYFMvEvbK_3r_Q3ZFvlUmK67IeqrNpMNZj0lpPKzWqzzmPr21UT2-s77glwFOqNqw43HD0vojDwHSn0HIV7mctnHXXmEZk/s1600/P8291109.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH7d_XIXFO-BcucJSOcU5zc61V2GANe6pkx8F5TfQuEKEdXJ5d6tKLNA4PpLRfO2k4b-gfqOPzkbH-jYfZFmpoatJ-Em4iONWnmdD6QpAVajVA99D88Tp-BIb9ZPHLD6qhIVFdJvADWzU/s1600/P8291083.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH7d_XIXFO-BcucJSOcU5zc61V2GANe6pkx8F5TfQuEKEdXJ5d6tKLNA4PpLRfO2k4b-gfqOPzkbH-jYfZFmpoatJ-Em4iONWnmdD6QpAVajVA99D88Tp-BIb9ZPHLD6qhIVFdJvADWzU/s1600/P8291083.JPG" height="400" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhazDO0UcmRQFkLsUEC4T-UNguxjthG6v-BBfLB4zCEDsJeUDr5LDFg4mi5cnZUad3qzzf3YZBU1HdArjiiBTEjCXyWymfvWQK3DNGJm5nsewzNOqep_kQamB3I3UtjgVbjv-jzYwdDLSA/s1600/P8291124.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhazDO0UcmRQFkLsUEC4T-UNguxjthG6v-BBfLB4zCEDsJeUDr5LDFg4mi5cnZUad3qzzf3YZBU1HdArjiiBTEjCXyWymfvWQK3DNGJm5nsewzNOqep_kQamB3I3UtjgVbjv-jzYwdDLSA/s1600/P8291124.JPG" height="640" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjokh_THhIu28jCQwIJGCl7E_FF3UKeQodmlShQH48QXRvKCbD25fHMiHGGF-IWpDEDWS4AVg68HyFa8EKt7nfXMdZH4x7EQry-5YknpNzYZtfoXtimD5RDyrQHOem3KcEhZYYuYKIT_qg/s1600/P8291247.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjokh_THhIu28jCQwIJGCl7E_FF3UKeQodmlShQH48QXRvKCbD25fHMiHGGF-IWpDEDWS4AVg68HyFa8EKt7nfXMdZH4x7EQry-5YknpNzYZtfoXtimD5RDyrQHOem3KcEhZYYuYKIT_qg/s1600/P8291247.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7GJFhgBYX0if8GPLXFswV0uB6OYHA8tbLx-5uinjjL7mWfTWuU5hCQB12ZzI3AUyqXAmlYFHkhGINE6IS5AuLgyMQ5fRB6wumI2j3QFyHtY5MNLzIP54azQu-TDl-FHwZU9jgUUE38bE/s1600/P8291103.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7GJFhgBYX0if8GPLXFswV0uB6OYHA8tbLx-5uinjjL7mWfTWuU5hCQB12ZzI3AUyqXAmlYFHkhGINE6IS5AuLgyMQ5fRB6wumI2j3QFyHtY5MNLzIP54azQu-TDl-FHwZU9jgUUE38bE/s1600/P8291103.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkiZ7MSaH1DE0j5CK3KFCipvK6aR5QFjQ_UhKJ2s7-kWgnkxtW8W2bFkkgxvdEeSKriSBlgHxEMtItuI3zZ5IQKy50mp-dk7bd4hsTbTBje8Q5yad9RFYlFmObmpS7SItd3YKRXbaJJjc/s1600/P8291244.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkiZ7MSaH1DE0j5CK3KFCipvK6aR5QFjQ_UhKJ2s7-kWgnkxtW8W2bFkkgxvdEeSKriSBlgHxEMtItuI3zZ5IQKy50mp-dk7bd4hsTbTBje8Q5yad9RFYlFmObmpS7SItd3YKRXbaJJjc/s1600/P8291244.JPG" height="400" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBzxQu48rt520NG2Sa7xi-gdWlouYnaroKvxJzI8XH4LMCmEyRDq9BkKpIzux8bKOxR1FRA0s7F4YL4wWOzUPnM9Aypmgv7HBmsHLID9v_RWAnIrlZwZer7V17UfGXiKj5RSK2NxfWZXM/s1600/my.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBzxQu48rt520NG2Sa7xi-gdWlouYnaroKvxJzI8XH4LMCmEyRDq9BkKpIzux8bKOxR1FRA0s7F4YL4wWOzUPnM9Aypmgv7HBmsHLID9v_RWAnIrlZwZer7V17UfGXiKj5RSK2NxfWZXM/s1600/my.gif" height="240" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4LRaAYg7UMbTgkuVS91biCYEcBfU9-dCNmg45fnbLrR-4Nl6Iw7NDvhkk8cc1u9RaH2g8BaQD25xkqvqTkPYQmOiKyv1xKNp_AOYIUVKxcalPtit-q1s_6YyCssxsO6Kgd9AZ4ZvTFVE/s1600/P8291183.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4LRaAYg7UMbTgkuVS91biCYEcBfU9-dCNmg45fnbLrR-4Nl6Iw7NDvhkk8cc1u9RaH2g8BaQD25xkqvqTkPYQmOiKyv1xKNp_AOYIUVKxcalPtit-q1s_6YyCssxsO6Kgd9AZ4ZvTFVE/s1600/P8291183.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"> D Z I Ę K U J E M Y !</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-35507855976831810242014-08-08T02:38:00.005+02:002014-08-08T02:38:54.911+02:00Jak żaba<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
- Mamusiu, ty masz takie fajne oczy. Jak żaba.</div>
<div style="text-align: center;">
- Co? Jak żaba?</div>
<div style="text-align: center;">
- He he, no poważnie. Takie śmieszne jak żaba.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://cdns2.freepik.com/darmowe-zdjecie/zielona-%C5%BCaba-z-valentine-ro%C5%BCowe-serca_17-126111740.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://cdns2.freepik.com/darmowe-zdjecie/zielona-%C5%BCaba-z-valentine-ro%C5%BCowe-serca_17-126111740.jpg" height="277" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://cdns2.freepik.com/darmowe-zdjecie/zielona-%C5%BCaba-z-valentine-ro%C5%BCowe-serca_17-126111740.jpg">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://cdns2.freepik.com/darmowe-zdjecie/zielona-%C5%BCaba-z-valentine-ro%C5%BCowe-serca_17-126111740.jpg"></a><br /></div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-39502061082822801652014-08-01T00:03:00.001+02:002014-08-01T00:03:24.330+02:00Jesteśmy!<div style="text-align: justify;">
To się nazywa prawdziwa przerwa -
aż mi niezręcznie. Powracam, by za niedługo powiedzieć ''do widzenia" -
na zawsze lub bliżej nieokreślony czas. Ale jeszcze kilka wpisów.
Przykro trochę, bo zaniedbałam się w czytaniu Was, które widniejecie na
mojej liście blogów, do których najchętniej zaglądam. Nadrobię, bo od
czytania nie uciekam:)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Za
nami wizyta w Poradni Rehabilitacyjnej, na którą trochę czekałyśmy. Nie
pisałam o tym, lecz myśli krążyły wokół jednego: Emilka krzywi nóżkę. W
myślach tysiące wizji, internet poddał mnóstwo punktów zaczepienia,
wśród których wybrałam te najbardziej straszne. Przyswoiłam oczywiście.
Wizyta uspokoiła, a diagnoza pozytywnie zaskoczyła - lekki defekt,
tendencja do układania stopy w określony sposób, nic poważnego.
Przypadłość, którą można korygować ćwiczeniami. Nie chcę nawet pisać o
moich rokowaniach zanim udałyśmy się do specjalisty.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnie
tygodnie wypełnione odwiedzinami. Goście, goście;) Aktywnie spędzony
czas - urodziny, imieniny, inne rocznice i powitania. Oj, działo się!<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No
i poczucie, że coś się kończy, by coś innego mogło się zacząć. Ostatnio
jeszcze bardziej zżyłam się z mamami, które miały podobną do mojej ''drogę''- ostatnie trzy lata były w domu ze swoimi pociechami. Pobliski plac
zabaw stał się dla nas nie tylko miejscem spotkań naszych dzieciaków,
ale i punktem, który bardzo często wpisywał się w rutynę dnia
codziennego. Zaczęło się od nieśmiałych rozmów, wymienianiu poglądów, a
kończy na cudownej znajomości, która ma szansę przetrwać. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nadal
tam chodzimy, lecz czuję jakiś ścisk. Przecież lada dzień i wszystko
się zmieni. W dodatku Emilka wręcz pokochała inne dzieci - Julkę i
Szymona. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To
tyle. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach nadrobię Wasze blogi, o
których często myślałam w ciągu tej mojej przerwy. I jeszcze
coś sama napiszę;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem moja Miłość i chwile... Ulotne chwile, które tak bardzo chciałabym zatrzymać...<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhC1V8tjduKnQ8sk0JYsShMCyffF0obhdxYVaNUfhEch7RjoNTn-L50mPEDYTh0JwTG5wWoEWVeSSCjPy1o8W643LvnJyIE5wzAiK0B3nj05KHuj6d5obulKQwxLCe5TqVK0tTgi28GBdo/s1600/CAM02610.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhC1V8tjduKnQ8sk0JYsShMCyffF0obhdxYVaNUfhEch7RjoNTn-L50mPEDYTh0JwTG5wWoEWVeSSCjPy1o8W643LvnJyIE5wzAiK0B3nj05KHuj6d5obulKQwxLCe5TqVK0tTgi28GBdo/s1600/CAM02610.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjEFyM-Y86WL0rFmOfTMmraZkoKfqYNxzA2egOP_nR1dYyQEGAb6SSpCQNlcR2NQ41_o8MvGWlrwN3iKXXo-K7EkTTsA2a_jlEta70hteVEOpYV5TWZedWo2s6TrH2eRk0qjmr1SQ_QDw/s1600/CAM02540.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjEFyM-Y86WL0rFmOfTMmraZkoKfqYNxzA2egOP_nR1dYyQEGAb6SSpCQNlcR2NQ41_o8MvGWlrwN3iKXXo-K7EkTTsA2a_jlEta70hteVEOpYV5TWZedWo2s6TrH2eRk0qjmr1SQ_QDw/s1600/CAM02540.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiotfBYVsxcelIfE03tVWTybIMde27Kag3vwoDcRRzVvj_sPmqyX9rYGb1wblY4MtyDFAgmlmQ50AaQu_0-hFg2Q_nO6oJ0e979TQz74LNkKarb_7QQwTsMwgCVCMP39ppHCzElW_eT1Zs/s1600/CAM02559~2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiotfBYVsxcelIfE03tVWTybIMde27Kag3vwoDcRRzVvj_sPmqyX9rYGb1wblY4MtyDFAgmlmQ50AaQu_0-hFg2Q_nO6oJ0e979TQz74LNkKarb_7QQwTsMwgCVCMP39ppHCzElW_eT1Zs/s1600/CAM02559~2.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOm0Bw3f3Kgu0YugHALC1HMthj3_sJr-4-d7R1C2kuWap5w_L13fuqMm-3e38vWYcXJcVRpIwFR0bP9Uyb9mm50BDi8kkBumFnUS9Qsc146ybKPlWC08PLPuoOefznV9kN-kaaf2NdkcQ/s1600/CAM02567.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOm0Bw3f3Kgu0YugHALC1HMthj3_sJr-4-d7R1C2kuWap5w_L13fuqMm-3e38vWYcXJcVRpIwFR0bP9Uyb9mm50BDi8kkBumFnUS9Qsc146ybKPlWC08PLPuoOefznV9kN-kaaf2NdkcQ/s1600/CAM02567.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhStza1LtNUkrR3tie7MttUAlmE6sE9osC7YYezdMs3CKMfDip4ZmHnHvbgn3nQo36v6nMyWxqsyIGkc4cuBD0eSkagADT5f4FIKao3wFOHkUAYMPNfSdlglkXmRMdfLiv6C3SkmiHvVg0/s1600/CAM02571.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhStza1LtNUkrR3tie7MttUAlmE6sE9osC7YYezdMs3CKMfDip4ZmHnHvbgn3nQo36v6nMyWxqsyIGkc4cuBD0eSkagADT5f4FIKao3wFOHkUAYMPNfSdlglkXmRMdfLiv6C3SkmiHvVg0/s1600/CAM02571.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3qkOYTUgfg-hTOSIbGd1NtXpnsI1qNE5U2kOyx97FaIO1sfRJiWKCVi_dDthY3LGixaVn0CX1srP-CzqsAcGMY9P3id7U4nF3SxpT8z7iKyYuSSZ3enj_PhDAGI9NFeYbClw_C2kBVmQ/s1600/CAM02577.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3qkOYTUgfg-hTOSIbGd1NtXpnsI1qNE5U2kOyx97FaIO1sfRJiWKCVi_dDthY3LGixaVn0CX1srP-CzqsAcGMY9P3id7U4nF3SxpT8z7iKyYuSSZ3enj_PhDAGI9NFeYbClw_C2kBVmQ/s1600/CAM02577.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRb5L2A3v1tLK4h4lLPql6wv54rAh6y3O83oQ8L-DuyfIzAYa63jOlihS0ordh8d7A_UtOLPgCXwK9FUKTZJouN674mwgIhFn9CAlqpOt04tzuPx_AtRvUodwBSlX0oK9ssUcXCMdmETo/s1600/CAM02598.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRb5L2A3v1tLK4h4lLPql6wv54rAh6y3O83oQ8L-DuyfIzAYa63jOlihS0ordh8d7A_UtOLPgCXwK9FUKTZJouN674mwgIhFn9CAlqpOt04tzuPx_AtRvUodwBSlX0oK9ssUcXCMdmETo/s1600/CAM02598.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoeqWlPSWOR6jyuZb5K6ZQFypjy8SRx1lx_pZwm_CZSoAVisHer7UxCOXZ1S2AzsazGSgrLpuQ2Yi-jrtGAXPo5ZIWf6iEGa6d02_2aECEN3dxAH14Y79yaSC-kCLBhw4P7_QEOH4eE0E/s1600/CAM02597.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoeqWlPSWOR6jyuZb5K6ZQFypjy8SRx1lx_pZwm_CZSoAVisHer7UxCOXZ1S2AzsazGSgrLpuQ2Yi-jrtGAXPo5ZIWf6iEGa6d02_2aECEN3dxAH14Y79yaSC-kCLBhw4P7_QEOH4eE0E/s1600/CAM02597.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-47563396530664404542014-07-13T22:48:00.000+02:002014-07-13T22:48:32.931+02:00Wieczorem...<i>Trzy godziny temu. Kąpiel.</i><br />
<br />
<br />
- Jak się czujesz, mamusiu?<br />
- Ja? Dobrze, a Ty?<br />
- Też dobrze, tylko mnie głowa boli.<br />
- Głowa?<br />
- Tak. Głowa, ramiona, kolana, pięty.<br />
<br />
:-)<br />
<br />
<br />Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-66897212044821771972014-07-07T00:27:00.000+02:002014-07-07T00:27:30.979+02:00Paranoja sfrustrowanej mamy <div style="text-align: justify;">
Dni mijają, a ja zaczynam odczuwać coraz większy lęk. Nadchodzą zmiany, wielkie zmiany. Wizja przedszkola wydaje się wysuwać na pierwszy plan, a obaw znacznie więcej niż wtedy, kiedy podjęliśmy decyzję, że Emi od września rozpocznie ''edukację''. Już w sierpniu czekają nas tzw. dni adaptacyjne, w czasie których mamy bliżej zapoznać się z placówką i zaznajomić - w praktyce - z planem dnia. Przedszkole... Utworzę chyba odrębną zakładkę:) </div>
<div style="text-align: justify;">
Jak chyba każda mama boję się chorób. Jako mama wcześniaka - nawet najdrobniejszych infekcji, które - niestety - od stycznia br. roku pojawiają się częściej niż wcześniej. Nie licząc okresu hospitalizacji - tuż po narodzinach (70 dni) - co to katar poznałyśmy w granicach 2 r.ż. </div>
<div style="text-align: justify;">
Boję się własnych emocji. Tak, egoistycznie zaczynam bać się o siebie. Nie wiem, jak powstrzymam wzruszenie, kiedy dane mi będzie <b>zostawić Emilkę</b>. No, zaczynam mieć poczucie, że Ją opuszczam. Wariuję? Dacie wiarę, że nie jestem w stanie normalnie obejrzeć galerii przedszkolnej z ubiegłych lat? W każdym dziecku widzę Ją, moją Emilkę. Do głowy przychodzą nawet najbardziej absurdalne myśli.</div>
<div style="text-align: justify;">
Boję się o czas. Że go braknie, a w życie wkradną się schematy, których tak bardzo nie chcę. Nie chcę być mamą popołudniową czy weekendową. Chcę czytać mojej Córci, spacerować, rozmawiać z Nią, bawić się. Lubię to i widzę sens tego wszystkiego. Chcę być dla mojej rodziny, Męża - maksymalnie. Układać do snu, tulić rano - Córeczkę oczywiście;) Wyciskać swoje szczęście do ostatniej kropli. Boję się gonitwy, braku czasu. Życia - ''byle do piątku''. Kiedyś była praca, studia. Życie na luzie, a czasu w bród. Dziś jest wspaniały Mąż, cudowna Córeczka, a mój czas nie jest tylko moim czasem. Lubię takie życie, lecz bardzo boję się zmian.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zapuściłam korzenie w miejscu, które daje mi spokój, stateczność, z Osobami, które czynią moje życie szczęśliwym. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem...szukam pracy:)</div>
<div style="text-align: justify;">
Świadomie i dobrowolnie.<br />
<br />
</div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-49522909846891873832014-07-01T23:25:00.002+02:002014-07-01T23:25:45.416+02:00Urodziny - odsłona nr 2<div style="text-align: justify;">
Wtorek. To JUŻ wtorek. Nadrabiam wirtualne zaległości (niebywałe, ile się dzieje, kiedy nie ma mnie ''tu i tam'' raptem kilka dni. U nas już po urodzinkach, które - nie kłamię - trwały trzy dni! Mnóstwo gości, multum niespodzianek i to, co najważniejsze - radość SOLENIZANTKI. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nasze wzruszenia, niespodziewane spotkania, miłe gesty...</div>
<div style="text-align: justify;">
Ach, kiedy są dzieci jest iście prawdziwa radość! Nie wiem, czy pamiętacie, ale rok temu (jeśli się nie mylę) wspominałam na blogu, że marzy mi się takie prawdziwe przyjęcie urodzinowe. Pod słowem 'prawdziwe' kryje się: pełne dzieci i w ogrodzie. Takie przyjęcie, z którego to właśnie Emilka najwięcej skorzysta. Bo będzie radość, zabawa i rówieśnicy. Będą dzieci. </div>
<div style="text-align: justify;">
W rozkładzie na trzy doby, ale mieliśmy wszystko - Ona miała.</div>
<div style="text-align: justify;">
Świeczki zostały zdmuchnięte w zastraszającym tempie, rodzinka w cudowny sposób dopingowała Emilkę, a ja upajałam się widokiem roześmianej buźki mojej dużej Dziewczyny. Kolejne dni to ciąg dalszy świętowania. Spotkanie z naszymi kochanymi znajomymi i Ich cudownym Synkiem, i przemiłe popołudnie wypełnione uśmiechem, radością i zabawą. </div>
<div style="text-align: justify;">
A wczoraj? </div>
<div style="text-align: justify;">
Cudowny widok! Niespełna trzyletni Szymuś recytujący wierszyk dla Emilki!</div>
<div style="text-align: justify;">
I radość, taka szczera radość Emi.</div>
<div style="text-align: justify;">
Urodziny... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mogłabym pisać wiele, wspomnę jeszcze tylko o jednym. W piątek to ja dostałam najcudowniejszy prezent. Moja - duża już - Dziewczyna, na cały sklep wykrzyczała: <b>- Ja tak cię kocham, mamusiu!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę, a pewna Pani zdjęła okulary i powiedziała:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Ale cudowna dziewczynka, co za wyznanie...</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pogłaskałam moją Emi po główce. - <b>Ty mój Łobuzie </b>- powiedziałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
Tak naprawdę brakło mi logicznego zasobu słów, zapomniałam przysłowiowego ''języka w gębie''. Bo co powiedzieć, kiedy z jednej strony oblewa twarz rumieniec (na pewno tak było), z drugiej rozpiera duma, a z trzeciej - rozpływasz się...nawet w wiejskim sklepiku. A pani czekała na mój komentarz...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja Córeczko, jak ja Cię kocham...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidh3VRJcgDGXW29EZm067jvritvt38kuzBtRDSF6c8fCwREq2WKSDHHU1ll0oVrHDBh9bban0Vu5KejO9Np32n9BwvCtFzLp38vfckYZFAhinviS04vLedDbPKzPGup0jR8Ieo36mMmkg/s1600/P6280501.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidh3VRJcgDGXW29EZm067jvritvt38kuzBtRDSF6c8fCwREq2WKSDHHU1ll0oVrHDBh9bban0Vu5KejO9Np32n9BwvCtFzLp38vfckYZFAhinviS04vLedDbPKzPGup0jR8Ieo36mMmkg/s1600/P6280501.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQQYRwLKPpR-IXLogU5cPFv3SRcn8U1fCYjVVrxiH4p_dH0HPiiXabMIueN75GNLbwErpYJEqHVTAAqsAzg21NDa7hK_yssNnHYZZbwBCBqmOgKs1xmiHqHjhaSj7Jgjjb723S_FttSmU/s1600/P6280543.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQQYRwLKPpR-IXLogU5cPFv3SRcn8U1fCYjVVrxiH4p_dH0HPiiXabMIueN75GNLbwErpYJEqHVTAAqsAzg21NDa7hK_yssNnHYZZbwBCBqmOgKs1xmiHqHjhaSj7Jgjjb723S_FttSmU/s1600/P6280543.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
</div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-84552661977665700982014-06-26T12:30:00.000+02:002014-06-26T12:42:06.404+02:00Trzy latka!<div style="text-align: justify;">
<i>Dwa dni temu...</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dwadzieścia minut po północy, a my - tradycyjnie - nachyleni nad łóżkiem naszej Córeczki. To już trzeci raz, kiedy 00.20 staje się dla nas tak ważnym układem wskazówek na tarczy zegara. Patrzę na Nią i widzę wszystko, co dane nam było przeżyć trzy lata temu i przez te wszystkie miesiące składające się na ten okres. Poród, strach, nadzieja, walka...Szczęście. Największe szczęście na świecie. Po raz kolejny (wiem, że to banalne), nie mogę pojąć jakim cudem to wszytko <b>TAK</b> szybko minęło. </div>
<div style="text-align: justify;">
Trwam nad Jej łóżeczkiem jeszcze chwilę, zerkam na śpiącą Królewnę, głaszczę po główce, która już wcale nie mieści się w dłoni. Wzruszenie ściska serce. Jest noc, a ciemność potęguje wszelkie doznania. Po raz kolejny czuję to, co czułam<b> WTEDY.</b> Dziś mam PEWNOŚĆ, dziś nie ma pytań, a strach ogranicza się do typowych obaw każdego rodzica (no, może powiększony z powodu wcześniejszych doznań).</div>
<div style="text-align: justify;">
Przez myśli przelatują skrótowe migawki.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczynamy kolejny etap.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>W naszym domku biega trzylatka...Nasza MIŁOŚĆ, SZCZĘŚCIE, CUD.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kilka godzin później...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ranek. Emilka wybudza się ze snu. Biegnę do lodówki, bo tam czeka niespodzianka, którą przygotowałam dla mojej Córeczki. Nie uwierzycie, ale upiekłam swój pierwszy tort w życiu! Tak bardzo chciałam to zrobić właśnie dla NIEJ. Nie mam zdolności dekoratorskich, ale wybrałam całkiem łatwego bohatera - ''Bzyczka"' z bajeczki ''Ul''. Wbijamy trzy świeczki, zbliżamy się w stronę łóżka. Nasza Emilka nieco zaskoczona, ale radość jest. Zaczynamy śpiewać ''Sto lat''. Nasz wokal przerywa:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Ja tak nie lubię sto lat....</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przestajemy. No tak, zapomniałam. Emilka nie lubi ''sto lat''.:)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W weekend przyjęcie, rodzinka, drugi - już zamówiony - tort. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Trzy latka...</div>
<div style="text-align: justify;">
Mój Boże, jak to możliwe? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbzM_ZYMj7bgT5ebTBK6BFSyLRti0KYtKUneYFqO_2HbCWTtaJdR7hFKNG5rImHeFwPrUfAN3bcZfhqifu6Yf9NrJvZJH_k4QSGLPTohqZnCqPOr2Kz2hpQyxbWfUniY378ecstgEKaSE/s1600/P6240456.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbzM_ZYMj7bgT5ebTBK6BFSyLRti0KYtKUneYFqO_2HbCWTtaJdR7hFKNG5rImHeFwPrUfAN3bcZfhqifu6Yf9NrJvZJH_k4QSGLPTohqZnCqPOr2Kz2hpQyxbWfUniY378ecstgEKaSE/s1600/P6240456.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9wgITN5mQvWDdLLD3hJ3Gy_LM6m0Rl2MhGHINL5IO0iOepfPJGG6al6oaV8xkqmkahjZBjtSryqLmLu_MfV-DjbrSmRViVcpaMW8-HPvRkGuEm8LF2sN5vGGfUAt68Yid2VHQjKTpInc/s1600/P6240486.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9wgITN5mQvWDdLLD3hJ3Gy_LM6m0Rl2MhGHINL5IO0iOepfPJGG6al6oaV8xkqmkahjZBjtSryqLmLu_MfV-DjbrSmRViVcpaMW8-HPvRkGuEm8LF2sN5vGGfUAt68Yid2VHQjKTpInc/s1600/P6240486.JPG" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W dniu trzecich urodzinek!</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-75441100612800114712014-06-23T12:54:00.001+02:002014-06-23T12:54:56.988+02:00Tatuś, tatuś - co Ci dam?<div style="text-align: justify;">
Cudowny poranek!</div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy emocje już opadną trzeba wrócić do normalności i przywołać to, co dziś dało nam piękny początek dnia. Z okazji Dnia Ojca uknułyśmy pewien podstęp. Przez ostatnie kilka dni Emilka sekretnie strzegła tajemnicy, której sedno stanowił wierszyk dla Taty - z okazji Jego święta - oraz laurka. I tak dane mi było oglądać jeden z najpiękniejszych widoków - moją Córeczkę, która z wielkim zaangażowaniem deklamowała dla Taty oraz ogromne wzruszenie mojego Męża. Co dodać?</div>
<div style="text-align: justify;">
Bezcenne chwile. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH TATUSIÓW!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirawnlJ_LsmnT09tx-L21aPZT1yexkV7r7t10bvKJ8CVcoGEPdAvF3lKrFCqKRCZz8BA032LHEGCeLsfie9jgVEkPxZp4I09yE93-Grpt7OeoPdXUxS4x80G_tJF5QmM4R8DQRnXL8Rxo/s1600/P6230433.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirawnlJ_LsmnT09tx-L21aPZT1yexkV7r7t10bvKJ8CVcoGEPdAvF3lKrFCqKRCZz8BA032LHEGCeLsfie9jgVEkPxZp4I09yE93-Grpt7OeoPdXUxS4x80G_tJF5QmM4R8DQRnXL8Rxo/s1600/P6230433.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ39bmpWqetvIPyEutY_4p52qaFsX_qmeBhSKrfSAox5sAElPMLtCii5JcwyTIYKYcMmh1Nn77CuNsk0nNEad0QoKgt0ffJdKvGyJZZeHF1EMaRysK3q39PIGUj3rDYdwMQ0arZ9Z6GCk/s1600/P6230434.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ39bmpWqetvIPyEutY_4p52qaFsX_qmeBhSKrfSAox5sAElPMLtCii5JcwyTIYKYcMmh1Nn77CuNsk0nNEad0QoKgt0ffJdKvGyJZZeHF1EMaRysK3q39PIGUj3rDYdwMQ0arZ9Z6GCk/s1600/P6230434.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzP1F0tX_Ciu_kJFafjduXM_fidn0JWxEdH4iOmbGakLCLCAtRcjxWehlOUWzGBUQK0bt4UZbgOR9S5nV6Mh8u1NIyHCLwgu5Pyd6L49Dq6glKWFe4wiGs5SvsfZu-bTB7mF-HVmLlCt0/s1600/P6230435.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzP1F0tX_Ciu_kJFafjduXM_fidn0JWxEdH4iOmbGakLCLCAtRcjxWehlOUWzGBUQK0bt4UZbgOR9S5nV6Mh8u1NIyHCLwgu5Pyd6L49Dq6glKWFe4wiGs5SvsfZu-bTB7mF-HVmLlCt0/s1600/P6230435.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-66123116312774485292014-06-17T22:56:00.001+02:002014-06-17T22:56:13.875+02:00Cyrk, urodziny i...przymiarka<div style="text-align: justify;">
Na blogu cisza, ale to pozory - u nas naprawdę wiele się dzieje:) Bo czy Ktoś, kto jest mamą ma czas na nudę? Na narzekanie, że w danym dniu nic ciekawego się nie wydarzyło? Chyba nie, więc i ja nie mam takiego zamiaru. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście w mamę wstąpiły siły witalne i można ''normalnie'' egzystować. Pogoda zaczyna znów nas rozpieszczać, więc w myślach tworzą się plany na wakacje, skupione jedynie na jednodniowych wyprawach. A poza tym? Znów zaserwuję banał i stwierdzę - <b>nie wierzę, że za siedem dni, Emilka skończy trzy latka! Moja mała Dziewczynka...</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomysł na tort jest, ale jak na złość - zlikwidowano moją ulubioną cukiernię, tzn. zmieniono lokalizację punktu. Niestety - dużo dalej, dlatego trwają poszukiwania nowej. I jak zwykle - przyjęcie, które zostało przełożone na ostatni weekend czerwca. W tym roku szykujemy dodatkową niespodziankę dla naszej Córci;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Miniony weekend obfitował w wiele emocji. W sobotę byliśmy <b>w cyrku.</b> To już drugi raz, kiedy Emilka mogła zasiąść na widowni. Tym razem nie był to cyrk lokalny, lecz bardzo popularny ''Cyrk Zalewski", który już kolejny raz gościł w Krakowie. Spodziewaliśmy się wiele. Ba, bardzo wiele! W końcu renoma, tradycja, no i... cena. Niestety, chyba się przeliczyliśmy. Repertuar ciekawy, choć szału nie było. Emilka ''chichrała'' na widok tańczących koni i piesków. Oczarowana występami akrobatów, sztuczkami na rowerze. My - momentami znudzeni iluzjonistą oraz rozczarowani brakiem innych zwierząt. Ja - przerażona widokiem wariacji na motorze (trzech motocyklistów i kula śmierci, oni wirujący w środku). Stwierdzam, że wolę przyjezdne i mniejsze cyrki, które serwują mnóstwo atrakcji dla dzieciaków w każdym wieku, a już na pewno - więcej zwierzaków. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W niedzielę byliśmy na urodzinach mojej Chrześnicy, którą Emi uwielbia. Kiedy się bawią śmieje się cały świat. Emilka pięknie złożyła życzenia, towarzyszyła przy ''dmuchaniu'' świeczek, a dodatkową atrakcją stał się żywy króliczek, z którym na przyjęcie przyszła koleżanka Gabrysi. Domyślacie się pewnie, o czym teraz często słyszę od mojej Córci:) Nic nie dodam...Biedny królik.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na dodatek, dziś - przez zupełny przypadek, bo w drodze ze sklepu - ''wylądowaliśmy'' u pewnej Pani, która przedstawiła nam swój nowy ''nabytek'' - chyba najmniejszego psiaka, jakiego widziałyśmy w życiu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Emilcia piszczała z radości, a w domku kilka razy powtarzała, jak bardzo chciałaby takiego ''maleńkiego pieska''. Nadal trzymam się wersji, że to jeszcze za wcześnie na takiego pupilka dla Niej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A dziś? Przymiarka. Zobaczcie sami:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwOsZLA8j_tY6KGoWNQn8Cs6sjon6-ypiN0bQAfjCzm68irB97n6RYt0sLocgO9vchnw2AmH4VI9KPnT6rtid4lZhRoZEUFcAPFelIarFJc-MEOCsB1ajRbDtuKydhb18rDYPQvpI803M/s1600/CAM02489.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwOsZLA8j_tY6KGoWNQn8Cs6sjon6-ypiN0bQAfjCzm68irB97n6RYt0sLocgO9vchnw2AmH4VI9KPnT6rtid4lZhRoZEUFcAPFelIarFJc-MEOCsB1ajRbDtuKydhb18rDYPQvpI803M/s1600/CAM02489.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
Sypiemy kwiatki:)<br />
W Boże Ciało:)<br />
<br />
Pozdrawiam!<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-36397887582454049252014-06-11T22:45:00.001+02:002014-06-11T23:07:29.149+02:00Wianuszek <br />
Skwar leje się z nieba, mama - od niedawna to już tradycja - ma kłopoty zdrowotne, więc - dosłowne - uziemienie staje się musem - przynajmniej do czasu, kiedy Babcia wróci z pracy. Jak to dobrze, że ktoś wymyślił książeczki, bajeczki i puzzle. Jak dobrze, że jest Tatuś, na którego - jak zawsze - można liczyć.<br />
<br />
Ostatnio Emilka zachwyca się kultową bajką - ''Reksiem'', a mnie to całkowicie odpowiada - mało słów, wiele treści. Klasyka zawsze modna, a uniwersalność niezwykle potrzebna. To, co serwują nam niektóre kanały ''dla dzieci'' zakrawa o pomstę do nieba.<br />
Co najbardziej podoba się Małej? Oczywiście moment, w którym tytułowy piesek przybija pieczątki. Kocham ten śmiech! Nowością, z której niezmiernie się cieszę, jest to, że coraz częściej słyszę: ''Mamo, jestem głodna", i gołym okiem widać, że nasza Córcia trochę nabrała ciałka. Nasza Gaduła - jak to zwykle bywa - zaskakuje swoimi tworami słownymi. Frazy z bajek, książeczek, wyrażenia nabyte poprzez obcowanie z innymi ludźmi:<br />
<br />
- Co nie?<br />
- Mamo, jestem z Ciebie taka dumna!<br />
- Daj mi pić, jeszcze jestem <b>nienapita</b>.<br />
- Niech to gęś kopnie!<br />
- Jestem jeszcze taka troszeczkę malutka.<br />
<br />
I wiele, wiele innych. Toczymy już całkiem poważne konwersacje, a zdania naszej Córci czasami nie tylko śmieszą, ale i wzruszają. <br />
<br />
Tradycją - chwilowo wstrzymaną na kilka dni - stały się wyprawy po polne kwiatki. Emilce sprawia to wiele radości, a ja? Przypominam sobie moje dzieciństwo.<br />
I właśnie kilka dni temu moja kochana Babcia, która kiedyś tworzyła wianki dla małej Justynki, zrobiła takie cudo dla swojej Prawnuczki. I cóż tu dużo pisać...Moja Mała wyglądała jak leśna Księżniczka, a zachwyt w oczach Babci...Bezcenny.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG-x_-O9nwJrGe2OG5S0vwFg3mxZHfpc1K50UPrKFTh_SREQyQWvPB_8D2gOtkBjTSfilSB1xrZiHAcZonjVq_-FKc-PrLLEXEtPlfPiUdbnv8X0V_BTRh2wjjTE_cQ4-oL-I4A1qfPO4/s1600/P6054629.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG-x_-O9nwJrGe2OG5S0vwFg3mxZHfpc1K50UPrKFTh_SREQyQWvPB_8D2gOtkBjTSfilSB1xrZiHAcZonjVq_-FKc-PrLLEXEtPlfPiUdbnv8X0V_BTRh2wjjTE_cQ4-oL-I4A1qfPO4/s1600/P6054629.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM3ZTlG1H6TpMu87gSdCYzK3Y1XO_GB5IPium4HN9KF0kpPgzdI8ZQPwIYGtW3bjzPb6ESOBCNOQ2U_rlI4gFTF93Mw8rz0AZ34hYx7eGLPWvi_Zm2fXMMfsB-PMoI1ucXnqYI7-OAaiE/s1600/P6054627.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM3ZTlG1H6TpMu87gSdCYzK3Y1XO_GB5IPium4HN9KF0kpPgzdI8ZQPwIYGtW3bjzPb6ESOBCNOQ2U_rlI4gFTF93Mw8rz0AZ34hYx7eGLPWvi_Zm2fXMMfsB-PMoI1ucXnqYI7-OAaiE/s1600/P6054627.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBi3GK9rfVxmuVKMqvHUFJT_74kuDxfuXJCi5h2shB70dVx27ANQD09SqZBp3TJiEMsMY3sIlbAXMH-_aXQyWNqwE_6rrUWR_NmacsDjQHCY09Tq5RjcLn_2L1ohp5HqbLEfiLyVv2S28/s1600/P6054626.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBi3GK9rfVxmuVKMqvHUFJT_74kuDxfuXJCi5h2shB70dVx27ANQD09SqZBp3TJiEMsMY3sIlbAXMH-_aXQyWNqwE_6rrUWR_NmacsDjQHCY09Tq5RjcLn_2L1ohp5HqbLEfiLyVv2S28/s1600/P6054626.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-34689038647148649942014-06-07T23:47:00.001+02:002014-06-07T23:57:16.833+02:00''To coś''<i>Jakiś czas temu... </i><br />
<br />
Siadam.<br />
Wiki w siódmym niebie, bo Emilka przyszła.<br />
Emilka - ku mojemu zdziwieniu - wyciąga rączkę i pozwala koleżance zaprowadzić się na kocyk. <br />
Zaczynają układać klocki.<br />
U. robi kawkę.<br />
Ufff....<br />
Będą się bawić?<br />
Rozglądam się i delektuję widokiem mojej Córeczki i naszej Sąsiadki. Wokół pełno zabawek. Niespodziewanie ''Coś'' zaczyna łapać mnie za nogę. Mają kota? - myślę. Nie! To Ona. Wychodzi po mnie, wspina się. Łapie za włosy, tuli.<br />
<br />
- U., Ona raczkuje? Już raczkuje? - pytam.<br />
- O nie! 'Dziecko Cygana' - powiada U. - Do każdego pójdzie.- dodaje.<br />
- Jeju... Jaka Kochana, cudowne dziecko.<br />
<br />
Mała P. uśmiecha się do mnie.<br />
Rozpływam się. Emilka patrzy z boku, co chwilę podbiega do mnie. Bada sprawę, nie pozwala mamie zbytnio zajmować się P.<br />
<br />
Mama przypomina sobie jak to było kiedy...<br />
Mama znów czuje ''to coś'', co szybko wypiera myśl: jeszcze nie teraz...<br />
Mama czuje to, kiedy widzi brzuszki, wzrok Tatusia, w niektórych momentach.<br />
Często.<br />
Coraz częściej. <br />
<br />
Ale wraca do rzeczywistości.<br />
Bo jeszcze chyba nie czas...<br />
Ale kiedy ten czas będzie. I czy będzie?<br />
Chciałabym. <br />
<br />
Póki co - delektuję się widokiem ciężarnych koleżanek, cieszę na myśl - o każdym nowym człowieczku, który przychodzi na świat - tu i tam - u bliskich nam osób.<br />
W maju i czerwcu ciesze się obficie i szczególnie:)<br />
<br />
Mam Emilkę - mój Skarb. <br />
<br />
P.S.<br />
<br />
Czas ucieka jak szalony. Mała P. już chodzi ;-)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-56483391139580728572014-06-04T22:00:00.002+02:002014-06-04T22:05:30.603+02:00Dzień Dziecka i DKMSMoje roztargnienie sięga zenitu, dlatego mało mnie to ostatnio. Robię jedną rzecz, myślę o drugiej, a w rezultacie - żadnej nie kończę. Nie mogę zwalić na przesilenie wiosenne (ono chyba najbardziej daje każdemu we znaki), bo za oknem prawie lato. Powodem chyba jest to, że za wcześnie martwię się tym, co będzie i jak będzie, kiedy za trzy miesiące nasza codzienna rutyna ulegnie diametralnej zmianie.<br />
Przedszkole, praca...<br />
Ja z tych, dla których jedna sprawa potrafi być dominantą dla wszystkiego. <br />
Tym razem chodzi o drugą stronę medalu. Nie adaptację Emilki do nowego środowiska, lecz o mnie. <br />
Nie wiem jak poradzę sobie bez Niej.<br />
Tak, ja.<br />
Bez Niej - c a ł y ranek, południe, zawsze. Tak bardzo przyzwyczaiłam się do obecności Emilki na każdym kroku, że egoistycznie zaczynam myśleć o sobie.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Za nami Dzień Dziecka. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Naszego, ukochanego, jedynego.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Dzień, w którym - jeszcze bardziej - dało się zauważyć pęd czasu, dla którego każda mama potrzebuje chyba odrębnej miary. Uśmiechnięta buźka naszej Dzieciny nastrajała optymistycznie każdego, kto z nami przebywał w tym wyjątkowym dniu.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Właśnie w niedzielę, mieliśmy okazję być na organizowanych już po raz 23. Dniach Niepołomic. Święcie naszej gminy, które co roku przyciąga tłumy. Stałą atrakcją jest wesołe miasteczko z Czech, występy, konkursy, mnóstwo imprez kulturalnych - w tym koncerty i wystawy. Z całej gamy atrakcji wybraliśmy te klasyczne, lecz dające mnóstwo satysfakcji. Wystarczył park, w tle muzyka, ''nasza paczka'' i biegająca Emilka, która miała wielką uciechę, kiedy bombardowała chłopców pistoletem na bańki mydlane. Nasza Córcia była oczarowana widokiem wesołego miasteczka, lecz w efekcie był to tylko słomiany zapał. W dziecięcym pociągu towarzyszką musiała być mama, a dmuchany zamek był najlepszy przy wejściu - grunt, że dało się skakać, nie ważne, że nie w środku. Chyba za dużo nowości, a do tego, co nieznane nasza Córcia podchodzi z dużym dystansem. Stowarzyszenie Motocyklistów zorganizowało specjalną wystawę swoich pojazdów dla dzieci, wiec Tatuś nie pogardził tematem, i bez chwili wahania usadowił swą Pierworodną na maszynie, która na mamie nie robiła żadnego wrażenia, choć całe show było świetne. </div>
<div style="text-align: justify;">
I jeszcze jedno. Udało mi się zrealizować to, co od pewnego czasu miałam w planach <b>- zgłosiłam się jako potencjalny dawca komórek macierzystych do fundacji DKMS. </b>Tak niewiele potrzeba. Przeprowadzono wywiad, wypełniłam formularz, zrobiłam wymaz.</div>
<div style="text-align: justify;">
Mam nadzieję, że kiedyś znajdzie się Ktoś, komu będę mogła pomóc.</div>
<div style="text-align: justify;">
Tak prosty gest, a może zdziałać tak wiele. Dać życie, zdrowie.</div>
<div style="text-align: justify;">
To samo zrobił Mąż, nasi kochani znajomi. Emilka biegała wesoło, dopingując mnie swoim uśmiechem i zaczepkami (Drogie Mamy, wiecie dobrze, że niekiedy wyczynem staje się wypełnienie jakiegokolwiek dokumentu w obecności potomka).</div>
<div style="text-align: justify;">
Ukradkiem zerkałam na Nią i wiedziałam, że WARTO.</div>
<div style="text-align: justify;">
I że to dobra decyzja. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMTBtnbe02_pIu38udynDo6yVsXchOSwp2b3vX8Fwv4rUbMMdLUKlIWNAQI6vlC2O4lxc9svKhl4NcDeGa3pEbotV18xsfF54ZPRLBxJcRxl_mLrDuxBNnbLfVBALAENyR9LsN1tJAY6Q/s1600/CAM02428%25257E2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMTBtnbe02_pIu38udynDo6yVsXchOSwp2b3vX8Fwv4rUbMMdLUKlIWNAQI6vlC2O4lxc9svKhl4NcDeGa3pEbotV18xsfF54ZPRLBxJcRxl_mLrDuxBNnbLfVBALAENyR9LsN1tJAY6Q/s640/CAM02428%25257E2.jpg" /> </a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYv-dyqdOJnnFcC-dvZ2o8As6VM6P5go06xeST2XgraT3QJ1xqZJjp-yfnmUQkff-Hul6_B8qypUakUKRUyngmIV0X6B06Z0t2XgaJtajKrbXRe_PsFRX1EqiiRPsbTeB2pREmiVNGAZ8/s1600/CAM02426%25257E2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYv-dyqdOJnnFcC-dvZ2o8As6VM6P5go06xeST2XgraT3QJ1xqZJjp-yfnmUQkff-Hul6_B8qypUakUKRUyngmIV0X6B06Z0t2XgaJtajKrbXRe_PsFRX1EqiiRPsbTeB2pREmiVNGAZ8/s640/CAM02426%25257E2.jpg" /> </a> </div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-39000544496632816942014-05-27T23:45:00.000+02:002014-05-27T23:51:43.308+02:00Mama<br />
<div style="text-align: justify;">
Pamiętam swój pierwszy dzień mamy - w popłochu, jeszcze z niedowierzaniem, z emocjami, które nieuporządkowanie tkwiły gdzieś głęboko, obchodziłam swój pierwszy 26 maja...</div>
<div style="text-align: justify;">
Miałam przed sobą Dziecinkę, która - wtedy - za ponad miesiąc miała ukończyć roczek. </div>
<div style="text-align: justify;">
Dziecko, które od pierwszych swych chwil owładnęło mną całkowicie i w parze z moim Mężem pokazało, co znaczy SZCZĘŚCIE I SPEŁNIENIE.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wtedy spała, a Jej maleńkie rączki oplatały małego pluszaka, którego podstępem podłożył Tatuś. Wyglądała tak słodko, tak niewinnie. Moja Dziecinka...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
....</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wczorajszy Dzień Mamy był inny. Małe usteczka wypowiedziały najpiękniejsze słowo świata, a ich Właścicielka wręczyła mi piękny kubeczek, do którego dodatkiem miała być własnoręcznie wykonana laurka. Niestety, Emi zbuntowała się i postanowiła, że tym razem dla mamy nic nie narysuje. Z uśmiechem na ustach oznajmiła mi ten fakt, a ja postanowiłam, że sama poproszę o to. Tatuś, który objął pieczę nad całym przedsięwzięciem - nalegał w ukryciu, by Emi coś dla mamy przygotowała - zasmucił się, bo nasza Córcia była nieugięta.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie. I kropka.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec oznajmiła mi: '' Oj, to ja się smucę, że ty się smucisz, że ci nic nie narysowałam".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Fakt, ciut smutno mi było (liczyłam na pierwszą w życiu laurkę), ale - mimo tego - uściski, słowa i całusy sprawiły, że kolejny już Dzień Mamy spędziłam bardzo miło. Święto, które jeszcze kilka lat temu kojarzyłam wyłącznie z moją kochaną Mamą, dziś jest także moim świętem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dniem, w którym jeszcze bardziej człowiek uświadamia sobie, jak bardzo jest komuś potrzebny i jak mocno kocha to swoje ''Maleństwo".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jestem mamą. </div>
<div style="text-align: justify;">
Najszczęśliwszą.</div>
<div style="text-align: justify;">
Spełnioną.</div>
<div style="text-align: justify;">
Mamą - jak dla mnie - najcudowniejszej Córeczki pod słońcem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoqjcb0UuJqtQb4pbjPgPBuarO9UotRzJqxefNQgo8KnFkgT6f0AfXst0NfFr_QNfahjlXa8cIjGfobzonAfxg_bfycVdgKEIb759kV7AywY-OmwUUNZlpOwVOI8_D3zTiRUNLdb2lNzc/s1600/CAM02354.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoqjcb0UuJqtQb4pbjPgPBuarO9UotRzJqxefNQgo8KnFkgT6f0AfXst0NfFr_QNfahjlXa8cIjGfobzonAfxg_bfycVdgKEIb759kV7AywY-OmwUUNZlpOwVOI8_D3zTiRUNLdb2lNzc/s640/CAM02354.jpg"> </a> </div>Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-23180228944109384882014-05-22T22:16:00.000+02:002014-05-22T23:36:28.348+02:00I po raz kolejny - ''Kamienny Krąg''<div style="text-align: justify;">
I stało się.</div>
<div style="text-align: justify;">
Długo planowane, przekładane, lecz tak bardzo wyczekiwane spotkanie doszło do skutku.</div>
<div style="text-align: justify;">
I tak: <a href="http://dwaitrzy.blogspot.com/">Adulka</a>, Ewcia, Madzia i ja - Mamy z ''Kamiennego Kręgu '', o których już pisałam (m.in. <a href="http://mamaemi.blogspot.com/2013/03/kropelki-mleka-i-niezwyke-mamy.html">TU</a> i <a href="http://mamaemi.blogspot.com/2013/04/sia-jest-kobieta-czyli-o-kamiennym-kregu.html">TU</a>), miały okazję spotkać się i spędzić cudowne kilka godzin we własnym towarzystwie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Dużo by pisać, jeszcze więcej opowiadać. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nie dość, że spotkanie miało miejsce w wyjątkowym czasie i okolicznościach, to na dodatek było pełne wzruszeń, radości, uśmiechu, cudownych prezencików i ...jedzenia!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak wielka jest siła takiej przyjaźni - każdy wie, kto takiej doświadczył.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lawina niekończących się tematów, dwie bawiące się Księżniczki, wzrok wędrujący w jednym kierunku.</div>
<div style="text-align: justify;">
Szczęście.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
WIELKIE DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY - ZA DZIŚ, ZA ''ZAWSZE'', ZA KAŻDY KOLEJNY RAZ.</div>
<div style="text-align: justify;">
ZA TO, ŻE Z WAMI WSZYSTKO JEST INNE - ŁATWIEJSZE.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
ZA LEKCJĘ - NADZIEI, WIARY, POKORY I ODWAGI.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
ZA TO, ŻE JESTEŚCIE.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I za czwartek, który pozostawił w mej pamięci - oprócz Was samych i ''naszych'' Księżniczek - jeden, cudowny obraz. </div>
<div style="text-align: justify;">
Cztery dłonie na Brzuszku...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-83594592755697051682014-05-19T23:44:00.004+02:002014-05-19T23:44:25.619+02:00Nasze DZIŚ<div style="text-align: justify;">
Słońce, błękitne niebo i poziom endorfin, który podnosił się z każdą godzinką. Piękna pogoda za oknem pozwoliła, by dzisiejszy słoneczny dzień celebrować w terenie lub na podwórku. Nareszcie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Choroby, deszczowy tydzień - to wszystko spowodowało, że brakowało jednego, jakże stałego elementu - placu zabaw, na którym nie byłyśmy prawie cztery tygodnie! Z dniem dzisiejszym - z nastawieniem na kolejne dni - licząc na sprzyjającą aurę (czyt. zero chorób i piękną pogodę), wznowiłyśmy nasz codzienny zwyczaj i pędem udałyśmy się na lokalny placyk.</div>
<div style="text-align: justify;">
Roześmiane buźki, piski, okrzyki, zachęty do zabawy. Znajome twarze, które - chyba na zawsze - będą kojarzyć się mi z okresem, kiedy cały dzień był dla nas - mnie i naszej Córeczki. Miejsce, dzięki któremu - tak myślę - wiele zyskała Emilka. Rówieśnicy, pierwsze ''zabawy w grupie'', zaczepki. I my - mamy, które miały (i mają) podobne troski, rozterki, niekiedy historie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Niesamowite, jak bardzo człowiek przywiązuje się nawet do takich - niby - niepozornych miejsc. Do ludzi, z którymi nie tak dawno było się na ''dzień dobry'', a którzy teraz stali się tak bliscy. Do znajomych twarzy dzieciaczków. Do rutyny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Emilka, pełna ochoty, zapału i radości PRZED spacerkiem, troszkę jakby nie mogła odnaleźć się na samym placu. Znów pojawił się lekki dystans, obawa, a rączki lub noga mamy służyły za podporę i schronienie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, że to wina przerwy i wkrótce wszystko powróci do normy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po placyku i spacerku wróciłyśmy do domu, by napełnić wygłodniałe brzuchy, a kolejne godzinki spędzić w piaskownicy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejny raz spojrzałam w niebo, które przypomniało o tym, jak ważne jest TU i TERAZ.<br />
Które cicho szeptało, że za kilkanaście tygodni wiele się zmieni.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Promienie słońca dodały nowej energii, a uśmiechnięta buźka naszej Dziecinki, która przed snem powiedziała mamusi, że się bardzo cieszy - ot, tak - bez żadnego wstępu czy zapytania była najpiękniejszym zwieńczeniem dnia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I nawet były momenty, kiedy nie myślałam o nóżce Emilki. I - ku mojej radości - dziś Mała pięknie chodziła. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Bo chyba nie ma na świecie człowieka, który się niczym nie martwi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwoZUmryEJikx-U3WeVqYImfLUzXveQcGX-eNu19f1vT_MH0G7WbzdWVjp0usnjRmUPoraWawH8Hxe50rfP0g1O7aXptML7OOxmPVT2cGvP0bgJvmKg04Jh2KB7WiC2dvFGiBamuqsoTk/s1600/P5194498.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwoZUmryEJikx-U3WeVqYImfLUzXveQcGX-eNu19f1vT_MH0G7WbzdWVjp0usnjRmUPoraWawH8Hxe50rfP0g1O7aXptML7OOxmPVT2cGvP0bgJvmKg04Jh2KB7WiC2dvFGiBamuqsoTk/s1600/P5194498.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYjNUNvpIh6uAyfEEt2bxfXe4i-vN_zqS9xJ36T4QHac1_IP6RF8PUNG1p5S-tNGQg8LKvrCMOGKPNtQeedCofNWtSi2yj7255FvlWT0dzCrsvp9THskzknEBR97wh_6_XbjtYkXyhLxw/s1600/P5194475.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYjNUNvpIh6uAyfEEt2bxfXe4i-vN_zqS9xJ36T4QHac1_IP6RF8PUNG1p5S-tNGQg8LKvrCMOGKPNtQeedCofNWtSi2yj7255FvlWT0dzCrsvp9THskzknEBR97wh_6_XbjtYkXyhLxw/s1600/P5194475.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<span id="goog_890371135"></span><span id="goog_890371136"></span><br />
<br />
<br />Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-91430253497916371502014-05-14T22:24:00.003+02:002014-05-14T22:24:33.316+02:00A co u nas?<div style="text-align: justify;">
<b> Kiedy to zleciało?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niebawem - za ponad miesiąc - będziemy świętować trzecie urodzinki Emilki. To tak banalne stwierdzenie, ale towarzyszy chyba każdej mamie, która - co jakiś czas - łapie się na tym, że Jej dziecko już nie jest niemowlakiem, że coraz więcej potrafi, rozumie, że piżamka ma być we wzorki, a śniadanie wg ściśle określonego schematu. Że już nie 92, lecz 104. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Że za chwilę pójdzie do przedszkola, a cała rutyna dnia codziennego ulegnie diametralnej zmianie. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Jak mierzyć czas wspólnych dni, zabaw?</div>
<div style="text-align: justify;">
Każdy kolejny miesiąc...</div>
<div style="text-align: justify;">
Oczekiwanie na pierwszy ząbek, chód.</div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszą świeczkę na urodzinowym torcie...</div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy to było?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Radość, łzy, duma i świadomość, że ten mały człowieczek zrodził się z nas. Że jesteśmy maleńką rodzinką...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
.... </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem - czy tylko nasze niebo oszalało i wylewa z siebie hektolitry deszczu (jakoś nie na bieżąco jestem z prognozą pogody) - ale stan uziemienia w zamkniętej przestrzeni trochę daje nam we znaki. W domu maleńki remoncik, więc nic dodawać nie trzeba - mimo że bardziej zewnętrzny, to miotła i odkurzacz są nieodłącznymi towarzyszami dnia codziennego. Emilka w pełni zdrowa (mam nadzieję), choć jutro i tak mamy zamiar skorzystać z porady lekarza - jest kilka spraw, które niepokoją, ale o tym wkrótce. Przebyta choroba trochę nastraszyła, więc - z założenia - przewrażliwiona mama widzi dookoła same niepokojące sprawy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale dziś o postępach, nowościach. O tym, czym nasza Córcia ostatnio zaskoczyła swoich rodzicieli. I otoczenie, bo do ludzi wychodzimy czasem:)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. Pijemy (normalnie) z kubka!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ktoś stwierdzi - ale jak to? To nie piła wcześniej? Wiem, wiem... Dzieci w tym wieku już powinny - jak powiadają. I pewnie większość piła dużo wcześniej. U nas kubek był od dawna, ale żeby czynność nazwać piciem... Używaliśmy bidonów, niekapka, nawet butelki. Na kubek trzeba było czasu. I właśnie nastał odpowiedni.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie chodzi o rozlewanie (to mnie nigdy nie ruszało), ale o <b>DŁAWIENIE</b>. Kto zna naszą historię od początku, ten wie, dlaczego każde zadławienie Emilki wyzwalało w nas wielki niepokój.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jest coraz lepiej, łyki są mniejsze. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2. Rozróżnia i płynnie wymienia kolory, liczy do 20</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie narzucałam. Stosowałam zasadę - określaj daną rzecz kolorem tak, by całość była jak najbardziej naturalna:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>''Proszę - czerwone jabłko''.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>''Ubierzemy różową;) bluzeczkę".</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wychodziło to spontanicznie, i raczej nie było ukierunkowane na to, by Emilka znała kolory - już, teraz.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nasza Córcia najwięcej zawdzięcza swojej ciekawości. Bo interesowało Ją jaki kolor bluzki ma babcia.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jaka jest piłeczka, klocek, poduszka? </div>
<div style="text-align: justify;">
Był czas, kiedy pytania o barwę stały się częstymi - jeśli nie bardzo częstymi - elementami każdego dnia.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na dzień dzisiejszy hitem jest liliowy - bez trudu go rozpoznaje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3. Jest coraz bardziej samodzielna</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Złapałam się na tym, że są momenty kiedy się nudzę. Tak, czasem tak jest. Jakoś za szybko się ze wszystkim wyrabiam - jak nigdy:) Pobudka, śniadanie, porządki, gotowanie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale zaraz... Emilko? Sama się pobawisz? </div>
<div style="text-align: justify;">
I bawi się. I bieliznę ubierze, i spodenki. Mama siedzi i patrzy. W spokoju poprasuje i jeszcze książkę poczyta, kiedy Dziecinka w piaskownicy, albo kiedy rysuje. I czasem pojawia się tęsknota...Bo tak jakoś szybko minął czas, kiedy było się niezbędnym do... wszystkiego.</div>
<div style="text-align: justify;">
No i deszcz... Nie ma placu zabaw, spotkań z dzieciakami, plotek z mamami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kąpiel, a po kąpieli:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Ale ja chcę piżamkę we wzorki! Nie z Myszką Miki!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Że co? </div>
<div style="text-align: justify;">
I sama się ubiera, a ja tylko poprawiam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
P.S. Nasza Dziecinka postanowiła nam trochę przypomnieć, że noc nie
zawsze musi być przespana. Przez trzy minione dni wstawała o 4.00, 5.00,
5.00. Nie napiszę, o której chodziła spać:) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. Udoskonaliła swój warsztat artystyczny:)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dotychczas, każda postać, piesek czy drzewo było ''patyczkiem'', krzyżykiem, kreską. Wszystko się zmieniło. Dokładnie w moje imieniny - a było to pewnego kwietniowego dnia - Emilka narysowała coś, co totalnie zbiło mnie z tropu. Pękałam z dumy! Kilka dni później pojawiły się kolejne dzieła mojej Córci:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjV3NgvrFgU9aL2xgDXfJOAX9mF-mLyOigRIpxGyptQA0wF11rJnMFnMchzXo8VR2QiYlDBG-dFHNDs48pQcilf6Ob_Xd8uUlr3wxgWi-Ik9d4PondfOGZ9k3VuawhnH9xmojdRr7vB7FM/s1600/CAM01985~2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjV3NgvrFgU9aL2xgDXfJOAX9mF-mLyOigRIpxGyptQA0wF11rJnMFnMchzXo8VR2QiYlDBG-dFHNDs48pQcilf6Ob_Xd8uUlr3wxgWi-Ik9d4PondfOGZ9k3VuawhnH9xmojdRr7vB7FM/s1600/CAM01985~2.jpg" height="300" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bohaterowie z bajek</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDpyt2vGs7LkrEW7bBNEwGkGzqeeZJ63nCnkCzzKmh8ft8t_9Kq-Cv_MT544s7HT-DwXgpPYpysedk_pMrtwn2IQpLTYI11zL-Qg87NIB1e3VXAIM53wZbwLsXfT3xMuU8VNzIotHi3Ro/s1600/CAM01988.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDpyt2vGs7LkrEW7bBNEwGkGzqeeZJ63nCnkCzzKmh8ft8t_9Kq-Cv_MT544s7HT-DwXgpPYpysedk_pMrtwn2IQpLTYI11zL-Qg87NIB1e3VXAIM53wZbwLsXfT3xMuU8VNzIotHi3Ro/s1600/CAM01988.jpg" height="300" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pan ze smyczą</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSvmAbYLuzJ1fUuH4FOgWhtxEyTE1jco4gmOSme5-01U-STmYhXRv0CDhD3iqc48tMMHKLzKyjMBbDJXvU2bs9IMTAiW2MUE6_3U3Wt4GVdqHYwmQP-d8UToO0dxfu2lMzTyT5fgj4mhA/s1600/CAM02146.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSvmAbYLuzJ1fUuH4FOgWhtxEyTE1jco4gmOSme5-01U-STmYhXRv0CDhD3iqc48tMMHKLzKyjMBbDJXvU2bs9IMTAiW2MUE6_3U3Wt4GVdqHYwmQP-d8UToO0dxfu2lMzTyT5fgj4mhA/s1600/CAM02146.jpg" height="400" width="300" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">''Jakiś'' Pan</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pojawiły się i nóżki, i rączki, i buty. I nowe, nieznane kształty.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5. Bawi się maskotkami, z ciekawością poznaje zapachy</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Miś już nie leży w kącie! Emilka zaczęła bawić się pluszakami (już nie liczy się tylko Pimpuś). Nowością jest to, że często przemawia do mnie miś, a nie Ona - oczywiście Emilcia użycza mu swojego głosu. I tak bawimy się, dyskutujemy, radujemy się, karmimy, złościmy się, przepraszamy, chodzimy do kąta itp.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale to miś i mama. Bo Emilka tylko trzyma.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kaufland też często do mnie mówi:)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKhjd_nQrnbenZ4kXKfMIgUtivdP9omUpHRyrbb7WL5aM481Y5UdPL358Pt59-FcFP70z9iyrd23-TbCLNNHeuWHpSHDvvKDHvlgRgu_iEr92-jpBvTKdXVHLfEfts-YnRIWmKJtTs5nQ/s1600/P5144438.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKhjd_nQrnbenZ4kXKfMIgUtivdP9omUpHRyrbb7WL5aM481Y5UdPL358Pt59-FcFP70z9iyrd23-TbCLNNHeuWHpSHDvvKDHvlgRgu_iEr92-jpBvTKdXVHLfEfts-YnRIWmKJtTs5nQ/s1600/P5144438.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co do zapachów...</div>
<div style="text-align: justify;">
Oficjalnie i TU - nie przyznałam się chyba nigdy - choć wiele bliskich mi osób wie. Ze mnie prawdziwa zapacholiczka. Uwielbiam zapachy starych/nowych książek, palonej trawy, benzyny, płynów do prania/płukania... Nie chcę nawet wydłużać tej listy, bo pomyślcie, że zwariowałam:) Ale spokojnie, nie jestem sama!</div>
<div style="text-align: justify;">
Otóż, chodzi o to, że <już kilka razy > przyłapałam Emilkę, jak dosłownie ''obwąchiwała'' gazetę!</div>
<div style="text-align: justify;">
I myśl: O Boże, ma to po mnie? Widziała, czy co?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Uspokoiłam się, jak zobaczyłam, że najchętniej wącha kwiaty, więc aromatyzujemy się obie zapachem małych cudeniek, które wyrosły w ogródku...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivDFcMboLGFeBMVwW2hCMkXkx0NmWaYhZ_It6DkIXuXbVMoMbot6M54fDFRcz2koSgNbgnTE6c4hyphenhyphennZFa2JSId7O3Rs02blpyMyhl_zLnF9sICnIYjCzQkHooO1jA0cWTkFuaid63B5AM/s1600/P5114362.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivDFcMboLGFeBMVwW2hCMkXkx0NmWaYhZ_It6DkIXuXbVMoMbot6M54fDFRcz2koSgNbgnTE6c4hyphenhyphennZFa2JSId7O3Rs02blpyMyhl_zLnF9sICnIYjCzQkHooO1jA0cWTkFuaid63B5AM/s1600/P5114362.JPG" height="400" width="300" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
... a teraz goszczą na naszym stole. A to, że nie jestem sama? Znam osoby o podobnych upodobaniach:)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>6. I to, co najpiękniejsze: KOCHAM...</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To, że nasza Córcia nie szczędzi wyznań -nie tajemnica - ale do słów doszły czyny:</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Pokażę Ci, Mamusiu/ Tatusiu, jak Cię kocham...</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I małe rączki oplatają szyję - z całych sił. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czasem naprawdę blokuje oddech:)</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale co tam! Mama i tak kocha mocniej. Tak, że pokazać tego nie może.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBzUyD_0DsJHZ9iV91DfxDRmi92iA1n178L0960E0WdAXQERitJZgjXXDSe7wlh4pv7ZqRXMvgLbAAds6cRC0pgVuWahcOcoTQJQCarQQrcK1lqYPefKEiFh87me3QCox1iI6hDGY06Xc/s1600/P5114421.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBzUyD_0DsJHZ9iV91DfxDRmi92iA1n178L0960E0WdAXQERitJZgjXXDSe7wlh4pv7ZqRXMvgLbAAds6cRC0pgVuWahcOcoTQJQCarQQrcK1lqYPefKEiFh87me3QCox1iI6hDGY06Xc/s1600/P5114421.JPG" height="400" width="300" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-17050992287620440282014-05-10T22:03:00.003+02:002014-05-10T22:03:19.779+02:00Kaufland<div style="text-align: justify;">
<i>Kilka dni temu...</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Emilka bawi się konikiem, którego dostała od Babci. Można go czesać, więc Mała jest zachwycona.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- A jak ten konik ma na imię, Emilko? - pytam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Córcia podchodzi do mnie i mówi:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- Cześć, jestem konik. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Cześć koniku, ale jak masz na imię? - drążę temat.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Kaufland. I mieszkam w domu, i mam ciocię. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do ''Kauflandu'' nie jeździmy, ale dziwi mnie fakt, że nie mamy jeszcze w domu ''Biedronki'' lub ''Tesco'':)</div>
<div style="text-align: justify;">
Dodam, że wśród lal i misiów prym wiodą Anie i Kasie:)</div>
<div style="text-align: justify;">
Kaufland?</div>
<div style="text-align: justify;">
Kauflandem pozostał;) </div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-89469231893781586052014-05-05T00:20:00.002+02:002014-05-05T00:41:20.893+02:00Pokrzywka i lekarzy ciąg dalszy<div style="text-align: justify;">
Wiedziałam, że na jednej wizycie się nie skończy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Czułam to, a jednocześnie starałam się odpychać wszystkie czarne myśli z głowy.<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Po trzech dniach przyjmowania antybiotyku, na ciele Emilki zaczęły pojawiać się dziwne plamy z pęcherzykami. Bardzo się wystraszyłam, bo plamy te nie dość, że punktowo pokrywały skórkę Emi, to - na dodatek - zmieniały swoje miejsce. Dosłownie! Gwałtownie pojawiały się np. na twarzy, po to, by po kilku, kilkunastu minutach zniknąć i obrać za lokalizację inne miejsce, np. brzuch. </b>Emilka, mimo tego że swędziało, bardzo swędziało - po raz kolejny - nas zaskoczyła, bo... nic sobie z tego nie robiła. Zdenerwowanie przychodziło, kiedy - non stop - mama lub tato podnosili koszulkę, by sprawdzać wygląd i rozmieszczenie zmian skórnych.<br />
No dobra - głównie mama. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Szybki telefon, kolejna wizyta. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ostawienie antybiotyku, zmiana lekarstw, nieco inna koncepcja dalszego leczenia</div>
<div style="text-align: justify;">
Inny lekarz.</div>
<div style="text-align: justify;">
I nazwanie ''tego czegoś'', co napędziło nam tyle strachu, co spowodowało, że mama niemal nie dostała zawału. Na szczęście Tato zachował spokój, za co dostało Mu się od mamuśki. </div>
<div style="text-align: justify;">
No, bo jak w takiej chwili się nie denerwować! </div>
<div style="text-align: justify;">
Ktoś musi być opanowany i zachowywać zimną krew w podbramkowych sytuacjach - ja to stwierdziła moja koleżanka. Po wewnętrznym ''uff'', jakiego dostałam, kiedy lek odczulający zaczął działać - zgadzam się z słusznością tych słów, hołduję Mężowi. </div>
<div style="text-align: justify;">
I koleżance - za święte słowa i - jak zwykle - za duchową pomoc:)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>''Pokrzywka". Ta z pozoru ''łagodnie'' kojarząca się nazwa, nijak ma się do rzeczywistości. To wysyp na skórze, uczulenie - reakcja na przyjmowane leki, pokarmy, środki chemiczne, konserwanty... Długa lista. U dzieci ma zazwyczaj postać ostrą. Bąble pojawiają się szybko i równie błyskawicznie znikają. Zazwyczaj trwa do dwóch dni, niekiedy znacznie dłużej.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I tak było u nas. <b>Emilkę uczulił przyjmowany antybiotyk</b>, który natychmiastowo został wycofany z dalszego leczenia. Dodam, że Pani dr, u której byliśmy ''z uczuleniem'' - miała mieszane uczucia, co do diagnozy poprzedniej dr. Lekarze...Temat rzeka. Nie będę pisać, wiele już napisano. Po dwóch dniach uczulenie minęło, zaczęliśmy zakrapiać uszka nowym lekiem (usłyszeliśmy, że niby nie leczy się zapalenia ucha antybiotykiem, ale dostaliśmy krople, które zawierają antybiotyki). Emilcia, mimo choroby, tryskała energią i zapałem do zabawy, a ja? </div>
<div style="text-align: justify;">
Po raz kolejny zastanawiałam się: Jak Ona to robi?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Było coraz lepiej. Kontrola, dobre wiadomości. W piątek pozwoliłyśmy sobie nawet na małe wyjście na polko - ''przewietrzyć się''. Siedzenie w domu - zarówno dla mnie, jak i Córci - jest niezmiernie uciążliwe. Codzienne spacery na stałe wpisały się w nasz rytm dnia. <b>Na sobotę planowaliśmy wielki debiut Emilki w... sypaniu kwiatków w czasie procesji, na nasze parafialne święto. </b>Babcia sprezentowała cudowny strój krakowski, którym nasza mała ''Krakowianka'' - w czasie prób kostiumowych - była zachwycona. Z przyjemnością paradowała po domku, a najśmieszniejsze było to, że do stroju koniecznie chciała nosić... palmę. Z Niedzieli Palmowej. A o czerwonych koralach już nie wspomnę. </div>
<div style="text-align: justify;">
Było dobrze. Było.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wczoraj nie sypała kwiatów. Na szczęście zapomniała o obietnicach - że pójdzie, że będzie, że kwiatki...</div>
<div style="text-align: justify;">
My pamiętaliśmy i było tak jakoś smutno.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dzień zaczął się od dziwnego, ''szczekającego'' kaszlu. Minęło. Dziś mieliśmy identyczny scenariusz - ranek i kaszel. Potem spokój.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co przyniesie tydzień? Boziu, daj zdrowie. Dość tego chorowania...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-74922721665071829532014-04-27T13:56:00.001+02:002014-04-27T13:57:13.547+02:00Święty<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<i>Maj 2011</i></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<i>Głaszczę swój całkiem spory - jak na ten miesiąc - brzuszek. Pukam do mojej dzidzi, łzy mimowolnie napływają do oczu. W telewizji trwa Msza beatyfikacyjna. Odsłaniają się szaty, odkrywają wspaniałe oblicze Jana Pawła II. Czuję ścisk.<br />
Dziękuję.</i></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<i>Czerwiec 2011</i></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<i>To już pewne. Za chwilę urodzę. Krwotok, silne skurcze. 28 tydzień...<br />
1120 gramów.<br />
Nasza Emilka.<br />
Mały obrazek, który ściskałam w dłoni. Na nim On.<br />
Wiadomości do Męża, modlitwa do Boga.<br />
Prośba do Niego...Naszego Papieża.<br />
Dziękuję.</i><br />
...</div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
To dziś. <br />
W większości polskich domów, z okien, spogląda On. Nasz ukochany, wspaniały Człowiek. Od dziś - Święty. <br />
I znów ten ścisk. Radość, ogromne wzruszenie i emocje, które wzrosły, gdy kamery telewizyjne pokazywały sylwetkę naszego Ojca, uzdrowionej - za Jego wstawiennictwem - Kobiety z Kostaryki, czy momenty pielgrzymek.</div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<b><br />
I DZIĘKUJĘ, które dziś wydaje się być zbyt małym słowem.</b><br />
Emilka bawi się i usilnie próbuje skierować zainteresowanie mamy wyłącznie dla siebie. Wraz z moją Babcią staramy się, by dar podzielności uwagi został nam dany choć w tym, dzisiejszym dniu. Męczący i silny kaszel nie daje spokoju mojej Dziecince, co powoduje, że coraz bardziej niepokoi mnie" pakiet chorób". Tulę Ją do siebie. Mój Cud. W telewizji trwa transmisja Mszy kanonizacyjnej, w czasie której do grona świętych dołączy także Jan XXIII. <br />
Tata w pracy. </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<b>To już.<br />
Mamy Go.<br />
Świętego, Cudownego, Naszego. Wysłannika Boga, Papieża Rodziny.<br />
Tego, któremu prywatnie zawdzięczam zdrowie i życie mojej Córeczki.<br />
Nasz ukochany Ojciec...</b><br />
...</div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
- To jest moja Bozia - mówi Emilka.<br />
Podchodzę, patrzę. Ściska obrazek dołączony do "Dziennika Polskiego". Na nim On - Jan Paweł II.<br />
- Moja - droczę się z Nią.<br />
- A właśnie, że moja. I koniec.</div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX5W2CDYxf2TS9LsDj2vSxcH0Z-AnuceRtCuYRN7bp4xtuJMJOExeB12SGhCSNa-Xu4j7ijvTJ4YP0Iw9PBmVC7LMbUUSbHWpFkotXz7rmaX-vICQek1cNYvK6ww_1FB6o8N5OUq11lAE/s1600/CAM02162.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX5W2CDYxf2TS9LsDj2vSxcH0Z-AnuceRtCuYRN7bp4xtuJMJOExeB12SGhCSNa-Xu4j7ijvTJ4YP0Iw9PBmVC7LMbUUSbHWpFkotXz7rmaX-vICQek1cNYvK6ww_1FB6o8N5OUq11lAE/s640/CAM02162.jpg" /> </a> </div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-47022692378406061012014-04-25T19:19:00.003+02:002014-04-25T19:19:24.470+02:00Chorujemy<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Wielkanocny koszyczek, który nadal stoi na komodzie i nieśmiało przykuwa uwagę, a tuż obok, na stole - siatka pełna lekarstw. <br />
Nasze tu i teraz. <br />
Sytuacja może zmienić się w jednej chwili, a kiedy już tak się zdarzy, wszystko co było, traci na znaczeniu. Święta minęły tak szybko, że mam wrażenie jakoby były snem, epizodem, który zdarzył się w przeszłości, którą śmiem określić jako: "kiedyś tam". </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Emilka jest chora, i nie skłamię dodając: mam bardzo dzielną Córeczkę. </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Zapalenie ucha, gardła i spojówek. Jak to stwierdziła nasza dr - wszystko w pakiecie. </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Stan, w jakim nigdy - aż do tej pory - nie dane było mi oglądać mojej Córeczki. Antybiotyk przepisany natychmiastowo i nadzieja, że w środę, na kontrolnej wizycie, moja Dziecinka już będzie zdrowa. Bezsilność, strach i ścisk. Każdy rodzic to zna. Każdy chce uniknąć, przelać cierpienie dziecka na siebie. Tak właśnie chciałam wczoraj i trochę zostałam wysłuchana, bo od południa leżę obok Emi.</div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
- Jak się czujesz, Emilko? - pytamy naprzemiennie z Mężem. <br />
- Dobrze, tylko trochę jestem słabiutka - odpowiada nasze Słoneczko, które chyba najbardziej ubolewa nad tym, że nie może pójść na polko. Nie skarży się na żaden ból, chce grać w piłkę, a płacz pojawił się jedynie wczoraj, kiedy nie mogła otworzyć oczek (wydzielina skleiła powieki). </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Deszcz smutno stuka do naszego okna. Dziś liczy się pogoda, którą mamy w sercu. </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Emilka, z uśmiechem na ustach, z zapuchniętymi oczkami, ogląda jedną z ulubionych bajek. </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Od wczoraj ma taryfę ulgową - od wszystkiego. </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Udaje, że Jej nóżki przypadkowo lądują na moim brzuchu - dając lekkie kuksańce. </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Tata zrobił pyszne naleśniki. <br />
Moje Szczęście... <br />
Wierzymy w "dobrze"- zawsze i wciąż. </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Czasem tylko bezsilność bierze górę, a myśli przywołują przeszłość - jednocześnie tworząc nowe scenariusze. </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br />
</div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Miłego weekendu!</div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTtSLEZ9drg2wCV1WPcR9pBkAf6tfq7gWrU-_RAJ-2BUho08G57CdI7ukaKeiUeXSBRNl8y4wdXwPXEPnV_OLteubfsSHC8uEsmTJEpz1j7mLQcpvKILTNcotkjnoERrfeji0DRD_NxDU/s1600/P4204055.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTtSLEZ9drg2wCV1WPcR9pBkAf6tfq7gWrU-_RAJ-2BUho08G57CdI7ukaKeiUeXSBRNl8y4wdXwPXEPnV_OLteubfsSHC8uEsmTJEpz1j7mLQcpvKILTNcotkjnoERrfeji0DRD_NxDU/s1600/P4204055.JPG" height="400" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO-B_hVAyffvaRSPF1FxePHivxJpnm5bLPA9YJ71KQ_QXuvHmCqffOtPd85P_bFPvVhIXdx1bkS0ycgP8wwmsDI08UyjNkUGIX5u3Lk34lebxLft_m25FpYTT4lsXOSUXM0mkwEbdGaWs/s1600/P4193962.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO-B_hVAyffvaRSPF1FxePHivxJpnm5bLPA9YJ71KQ_QXuvHmCqffOtPd85P_bFPvVhIXdx1bkS0ycgP8wwmsDI08UyjNkUGIX5u3Lk34lebxLft_m25FpYTT4lsXOSUXM0mkwEbdGaWs/s1600/P4193962.JPG" height="400" width="300" /></a></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-51012047796472283252014-04-18T13:19:00.001+02:002014-04-18T15:11:11.667+02:00Święta, życzenia i nasze muffinyZałożę się, że pewnie połowa z Was - jak nie wszyscy - właśnie pieczecie, sprzątacie, odpoczywacie lub... jesteście w pracy.<br />
W domu pachnie ciastem, a dzieciaki oglądają przygotowaną na jutro święconkę. <br />
U nas podobnie.<br />
Mąż w pracy, a ja - walcząc z pokusą, by jednak dziś nie kosztować - postanowiłam upiec świąteczne muffiny. Moja mała Pomocnica spisała się na medal, a tym samym nie tyle pieczenie, co dekorowanie było zarówno dla Emilki, jak i dla mnie ogromną frajdą. Ach! Czuję, że odnalazłam swoje powołanie - przynajmniej na okresy świąt lub imprez. Teraz Mała Mi zajada się kolorową posypką do ciast - przy okazji karmiąc swoje misie, przez co fakt, że było posprzątane staje się wierutnym kłamstwem:)<br />
Siedem kolorów tęczy na dywanie:)<br />
Nie chcę nawet myśleć co będzie, kiedy Emi zobaczy, że mama bierze się za sałatkę i będzie krojenie jaj - czynność, którą uwielbia - oczywiście używając swego plastikowego nożyka.<br />
<br />
Święta... To już.<br />
Dwa dni temu robiłyśmy pisanki, które jutro zaniesiemy w koszyczku, do kościółka. Największą furorę zrobiło farbowanie jaj - wrzucanie do gorącej wody z barwnikiem.<br />
Pierwsze wspólne pisanki...<br />
Wielkanocne muffiny...<br />
Nawet ''pierwsza spowiedź''...Emilki, która uczepiła się mojej nogi w Kościele Mariackim. I trwała tak...<br />
Bez komentarza:)<br />
<br />
<br />
<b>Już teraz - bo boję się, że nie wystarczy czasu, by tu coś napisać - życzę Wam wszystkim:</b><br />
<br />
<b>Zdrowych, spokojnych, pełnych radości Świąt. </b><br />
<b>Bożego błogosławieństwa i uśmiechu, który będzie towarzyszył w każdej minucie. </b><br />
<b>Swoistej magii, wewnętrznego odrodzenia i nadziei. </b><br />
<b>Uścisków, ciepłych słów i tego, by każdy w te Święta czuł się szczęśliwy.</b><br />
<b><br />Mokrego Dyngusa, pogody w sercu i na dworze (polu - jak kto woli).</b><br />
<b><br /></b>
<b>Wesołych Świąt!</b><br />
<br />
<br />
P.S. Za oknem słońce, śpiewające ptaki... Zrobię wszystko, by zrealizować dzisiejsze spacerkowe plany:)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAetRpSR_DvP-Nw16-ROpDaDdrbSVCwTXxs_AqiUclD4NiGSe9BkUHtGlBPoptCQAkdJajibiNX9KXn1XobGeYeqsZpvVT-sTD3CPGhCM35egtr9J7r8iynoqMcRb2aIkur6F83xejytk/s1600/CAM02126%25257E2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAetRpSR_DvP-Nw16-ROpDaDdrbSVCwTXxs_AqiUclD4NiGSe9BkUHtGlBPoptCQAkdJajibiNX9KXn1XobGeYeqsZpvVT-sTD3CPGhCM35egtr9J7r8iynoqMcRb2aIkur6F83xejytk/s640/CAM02126%25257E2.jpg" /> </a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf1MB5_5j9bHUrBF1ZSVHdF9uFaF1EtZgB3XGsqfYhJiqYmEzvngHOqjn9Dy9LfS9qV4ymR2bkRGO8OY7f1XZuH-uHBMOGpJm0omql8Y15lj-7HQR2M_XLzk-fxqGaZji4BIiO0jxqvkY/s1600/CAM02104%25257E2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf1MB5_5j9bHUrBF1ZSVHdF9uFaF1EtZgB3XGsqfYhJiqYmEzvngHOqjn9Dy9LfS9qV4ymR2bkRGO8OY7f1XZuH-uHBMOGpJm0omql8Y15lj-7HQR2M_XLzk-fxqGaZji4BIiO0jxqvkY/s640/CAM02104%25257E2.jpg" /> </a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijkO6FK_o5GDUHGQOEinJVSzZA9wyTyEdJzk8nVH1uFMBFRTIbrFtVQqwaca8pjXTHlimTvfOSDJ2igrb_U5vrse11KFR808QnL8bFtrHu0vbYVvUB-rNbS5Ev1JJQF1xX31R_7_65AbY/s1600/CAM02101%25257E2%25257E2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijkO6FK_o5GDUHGQOEinJVSzZA9wyTyEdJzk8nVH1uFMBFRTIbrFtVQqwaca8pjXTHlimTvfOSDJ2igrb_U5vrse11KFR808QnL8bFtrHu0vbYVvUB-rNbS5Ev1JJQF1xX31R_7_65AbY/s640/CAM02101%25257E2%25257E2.jpg" /> </a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrl52sz7dsEcn93Leq-4cZXXYoKq0DctSq7_BFRbK_J_4K8XQBv0DtEM6RF8ghAV-asTO93UR-c9jlz-QkgY2HFygN8vnbK9o02ql734hWHn6gCQvEVChZlVgkE9QbMQVcfoD8fbWHxew/s1600/CAM02128%25257E2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrl52sz7dsEcn93Leq-4cZXXYoKq0DctSq7_BFRbK_J_4K8XQBv0DtEM6RF8ghAV-asTO93UR-c9jlz-QkgY2HFygN8vnbK9o02ql734hWHn6gCQvEVChZlVgkE9QbMQVcfoD8fbWHxew/s640/CAM02128%25257E2.jpg" height="181" width="400" /> </a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmfPocZdsf8DVn4h9iso9mTSmnoVok2GglzjXKGKp3O2l8VPrYsp8FL2IrJqx1hTHVGMz7NDbH61h8FE3NugeKi4KyJ-Td3NgqWvbI03Y1gY32Lsz40i5XDyqVcDPjhek0NqBnTJJNEAs/s1600/CAM02124%25257E2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmfPocZdsf8DVn4h9iso9mTSmnoVok2GglzjXKGKp3O2l8VPrYsp8FL2IrJqx1hTHVGMz7NDbH61h8FE3NugeKi4KyJ-Td3NgqWvbI03Y1gY32Lsz40i5XDyqVcDPjhek0NqBnTJJNEAs/s640/CAM02124%25257E2.jpg" height="300" width="400" /> </a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzSndkdluBmVf5nwx3ym8lMHFZKKiEwwh3jS6dgI7dzc5aWC6wL2CgSAsEg2d5u5gpReKJiyW8NQysGiYQP09y8cvbkWsuLOMV0GeNDOkFGPh6pAKYbmTtGPJt9Q8uueSjmNIrrk7u6cI/s1600/CAM02027%25257E2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzSndkdluBmVf5nwx3ym8lMHFZKKiEwwh3jS6dgI7dzc5aWC6wL2CgSAsEg2d5u5gpReKJiyW8NQysGiYQP09y8cvbkWsuLOMV0GeNDOkFGPh6pAKYbmTtGPJt9Q8uueSjmNIrrk7u6cI/s640/CAM02027%25257E2.jpg" /> </a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAp3dkO5lspzs51Edayun4kVFcYYhIvC_DcFmGMCVGpqEjh7jDsgaZRlLjgfRe00eDV9VyCAeQfFOvZiBStfQC2KXeVVMKP5Mw3-yfdNqB6vLViP8ImQkYUshQD0tBrWYD6jilmJhpocY/s1600/CAM02029%25257E2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAp3dkO5lspzs51Edayun4kVFcYYhIvC_DcFmGMCVGpqEjh7jDsgaZRlLjgfRe00eDV9VyCAeQfFOvZiBStfQC2KXeVVMKP5Mw3-yfdNqB6vLViP8ImQkYUshQD0tBrWYD6jilmJhpocY/s640/CAM02029%25257E2.jpg" /> </a> </div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-73456147124145546722014-04-16T22:24:00.003+02:002014-04-17T00:52:39.528+02:00Akcja adaptacja<div style="text-align: justify;">
Przedszkole, pierwsze zebranie. Problem adaptacji oraz kwestie organizacyjne.</div>
<div style="text-align: justify;">
Może ktoś pomyśli, że panikuję, ale... </div>
<div style="text-align: justify;">
Ja naprawdę panikuję.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>- Misiek, Ty będziesz bardziej ''beceć''. - powtarza Mąż.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I śmieję się z Jego przewrotności, podziwiam dobry humor, lecz coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mój chłop ma rację. Biorę pod uwagę, że tak może być, a wiadomo - być tak nie może.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie chcemy widzieć płaczących rodziców. - powiedziano na zebraniu, a ja...?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Byłam przekonana, że ktoś właśnie lustruje moje myśli.</div>
<div style="text-align: justify;">
Bo chyba błyszczących oczu nie zauważyła?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Siedziałam jak struta. Radosna, pełna ciekawości, lecz w duchu gdzieś przestraszona.</div>
<div style="text-align: justify;">
Z natury nie lubię nowości, porządkuję swoje życie według gdzieś tam wcześniej utworzonych schematów. Rytmicznie i przewidywalnie. Ma być czarno lub biało. Jak wiadomo - nie zawsze tak jest.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio łapię się na tym, że wizja przedszkola urasta w moim myśleniu do gigantycznych rozmiarów. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wielka zmiana, która za niedługo nas czeka. Może mam za dużo czasu na myślenie?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Obiecałam, więc się podzielę. Z pozoru banalne, lecz niezwykle cenne wskazówki, które przekazano nam na zebraniu w przedszkolu.<b> Czynności i zachowania, dzięki którym w prosty, ale skuteczny sposób pomożemy naszym pociechom w adaptacji, w tym nowym acz obfitującym w wiele pozytywnych wrażeń miejscu:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>- Mówmy o przedszkolu z radością, entuzjazmem. Niech dziecko wie, że opowiadamy o czymś, co i w nas wzbudza same dodatnie odczucia. Budujmy aurę pozytywnej tajemniczości.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Nigdy nie straszmy przedszkolem. Nie pozwalajmy na ''rodzinne dyskusje'', które zawierają w sobie pytania: czy będzie chodzić?, czy zostaniesz bez mamusi? itp. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Wraz z dzieckiem kompletujmy wyprawkę przedszkolną. Niech maluch wie, że sam może o czymś zdecydować.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- W miarę naszych możliwości - zapoznajmy dziecko z obiektem - placówką, do której pójdzie. Opowiadajmy o tym miejscu, wybierajmy się na spacery, by dziecko zaznajomiło się z okolicą.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Dbajmy o więzi koleżeńskie, wzmacnianie kontaktów towarzyskich - odwiedzajmy place zabaw, sąsiadów, miejsca, które nie są związane z naszym miejscem zamieszkania, ale mogą pomóc w późniejszej adaptacji przedszkolnej (na zebraniu wspominano o zamkniętych centrach dziecięcych/ placykach wewnętrznych - typu ''Kulkowo''). Zostawiajmy dziecko ze znajomymi - niech wie, co to rozłąka nie tylko z mamą i tatą, lecz także babcią i dziadkiem.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Starajmy się już teraz (i tak podświadomie to robimy) zwracać uwagę na to, by dziecko: czekało na swoją kolej - pozwalało dokończyć zdanie, czynność, umiało współpracować itp., tłumaczyć po co pójdzie do przedszkola, uczyć samodzielności (samo je, ubiera się, korzysta z toalety).</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Ważne jest, by dziecko - będąc już w przedszkolu - miało jakąś namiastkę domu. Najczęściej jest to ulubiona maskotka. Sugerowano, że można obkleić szyję misia obrożą, na której będą widniały fotografie mamy, taty. Niech dziecko ma blisko siebie tych, których kocha. Ponadto, sugerowano, by przy dziecku ozdobić Jego portret i włożyć np. do portfela. Niech wie, że zawsze jest z mamusią, tatusiem - i o Nim pamiętają.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I to chyba tyle, co zdążyłam zapisać w małym kajeciku i czeluściach mojej pamięci.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
W dniu dzisiejszym - bez żadnego castingu - mamy pierwszego kandydata na towarzysza przedszkolnego. Szanowny Pimpuś wiedzie prym. Emilka czekała aż mama przygotuje wszystkie akcesoria (robiłyśmy pisanki, relacja następnym razem) i bawiła się maskotką - pieskiem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Idziemy do przedszkola, Pimpuś. Wiesz? Pójdziesz ze mną?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
I postawiła na ziemi Pimpusia. Oryginalnego, wyjątkowego - z niepowtarzalną smyczą - bo z maminej starej torby. A mama się ucieszyła, bo bez żadnego przymuszenia - zasugerowania trasy spacerowej - Emi postanowiła, że pójdzie z Pimpkiem właśnie do przedszkola.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<br />
<br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi997w2HK2unF-p_KkohfTfX5qY8miJdsuFY0Sna0OeBBoOIHTru_gzP2Vwy-RbUvN5mm_zMp1bGh-Gj0L8yvG5mmmh4jZph_QM0x4GPGf0sIbzWInWmot3LZQPHU7S-zQfUyDmPm4A5TA/s1600/CAM02087%25257E2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi997w2HK2unF-p_KkohfTfX5qY8miJdsuFY0Sna0OeBBoOIHTru_gzP2Vwy-RbUvN5mm_zMp1bGh-Gj0L8yvG5mmmh4jZph_QM0x4GPGf0sIbzWInWmot3LZQPHU7S-zQfUyDmPm4A5TA/s640/CAM02087%25257E2.jpg" /> </a> </div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-39689424977367133902014-04-13T23:10:00.000+02:002014-04-13T23:10:29.956+02:00Dobra i zła<div style="text-align: justify;">
Mam dwie wiadomości - dobrą i złą. </div>
<div style="text-align: justify;">
Od której zacząć?</div>
<div style="text-align: justify;">
Standardowo - zacznę od złej: <b>nie dostaliśmy się do przedszkola państwowego.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Dobra: <b>dostaliśmy się do przedszkola, które nie straszy swoją ceną, a wszystkie ''słuchy'' donoszą, że jest cudowne i takim też odbieramy je my;) Nasz numer jeden. Przedszkole katolickie </b>- z tradycją, kulturą i swoistym przesłaniem. Miejsce, które zahipnotyzowało nas od pierwszej wizyty. Koloryzuje? Wierzcie, że nie. Niestety, oddalone o sześć kilometrów, a nie dwa. Dla nas to różnica, szczególnie, że zmusza to mnie - osobę z etykietą: ''poszukująca pracy'' do znalezienia zatrudnienia możliwie jak najbliżej miejsca, gdzie będzie przebywała nasza Córcia. </div>
<div style="text-align: justify;">
Mama odwozi, mama odbiera:) W naszym przypadku nie ma innej opcji.</div>
<div style="text-align: justify;">
No i mama pracuje - oczywiście.</div>
<div style="text-align: justify;">
Co dodać? Nie ukrywam, że bardzo się cieszymy, lecz skłamałabym twierdząc, że nie liczyłam na ósmy cud świata, a tym samym na to, że nasze nazwisko znajdzie się na liście przyjętych do placówki samorządowej. Lokalizacja grała w tym wypadku pierwsze skrzypce, i dlatego też braliśmy pod uwagę państwówkę. No i koszty - nie ukrywajmy. Niestety - kryteria i ilość chętnych. ''Łudziłam się'' - tak, jak łudzi się ten, kto czasem pragnie, by niemożliwe stało się możliwym. </div>
<div style="text-align: justify;">
A że w cuda wierzę - wierzyłam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Nie dziwi mnie fakt, że nie zostaliśmy przyjęci. Zastanawia mnie jednak to, że nie dostali się inni. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
Nikt się nie dostał.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nikt z naszej wioski, żadne dziecko pracującej mamy z ''placu zabaw''.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ciekawe, prawda? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I tak ostatni tydzień upłynął pod znakiem ''afer przedszkolnych'', czwartkowego zebrania, na którym siedziałam ze łzami w oczach. Temat: adaptacja, rola rodziców - ciekawe rady przedstawię w kolejnym wpisie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
I będzie w domu przedszkolaczek.<br />
A jak u Was? Listy wywieszone? <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDBl40TsDWnDP1t2cs3YqiwL6jAKqHv4h8FhunjhrGv0ef0pSzzxaLCUbFasFEwtlOxqzsKWitkFqXc3dpgukwKuZ01exNp7UnfRHITN1EK3aZLXHmwLorfmWO5a8_wQYb6_Qzq7WnD6I/s1600/CAM01947.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDBl40TsDWnDP1t2cs3YqiwL6jAKqHv4h8FhunjhrGv0ef0pSzzxaLCUbFasFEwtlOxqzsKWitkFqXc3dpgukwKuZ01exNp7UnfRHITN1EK3aZLXHmwLorfmWO5a8_wQYb6_Qzq7WnD6I/s640/CAM01947.jpg" /> </a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2CkIT1CMt90sNZeL695B_E80p00GipdW6qUj3f5uVWSxhNIrZWKh4FXlxVk_YA2ZDAFRVsc1csGYcJPOvfzl0hVtgDnHEWfcQRbKmDRbDnUFMlv8h-pRaamStsL1b4H_1D1gpwisi-2g/s1600/CAM01945.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2CkIT1CMt90sNZeL695B_E80p00GipdW6qUj3f5uVWSxhNIrZWKh4FXlxVk_YA2ZDAFRVsc1csGYcJPOvfzl0hVtgDnHEWfcQRbKmDRbDnUFMlv8h-pRaamStsL1b4H_1D1gpwisi-2g/s640/CAM01945.jpg" /> </a> </div>
Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-37488516591530000422014-04-08T23:37:00.000+02:002014-04-09T08:58:13.087+02:00Bawimy się i spacerujemy. I już nie liczy się tylko dom<div style="text-align: justify;">
Moja Emilka nie chodzi. Ona biega. Jest Małym Huraganem, który w zastraszającym tempie przemieszcza się z miejsca na miejsce. Piękna pogoda za oknem powoduje, że dom staje się jedynie miejscem, gdzie śpimy, czasem przebieramy się lub wstępujemy zrobić herbatkę. Ostatnio nawet jemy na zewnątrz - to znaczy przy małym, plastikowym stoliczku. Poranna gonitwa, wieczorny maraton, a tak pomiędzy - plac zabaw i spacerki w cudownym towarzystwie. Przyjechała ''ciocia'' Ewelinka z ''wujkiem'' Łukaszem i Zosią, a my cieszymy się Ich obecnością. Mała Zosia skradła nasze serca, a ja - ilekroć zerkam na Nią - zastanawiam się jak to możliwe, że moja Córcia była kiedyś w tym wieku, a - za ponad 2 miesiące - skończy trzy latka...</div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy mama z mamą się zejdzie, a na dodatek widują się raz na rok, tematów do rozmów nie brakuje. Znacie to, prawda? </div>
<div style="text-align: justify;">Dlatego korzystamy-Ile się da. Z czasu, z pogody, z wolnego.</div>
<div style="text-align: justify;">
Emilka, mimo napadów zazdrości - bo mama zapragnęła potrzymać małą Zosię - pozytywnie nas zaskakuje. Widać, że ta maleńka Osóbka spowodowała, że Emi jakoś bardziej ''toleruje'' konkurencje. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio bardzo nas zaskoczyła -że tak powiem - nie nasza Córcia. </div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy odwiedziły nas nasze ''Bratnie Duszyczki" ze swoją pociechą -</div>
<div style="text-align: justify;">
pięknie <b>bawiła się </b>z Madzią, <b>dzieliła </b>zabawkami. Nawet zapytała mnie, czy ''dzidziuś w brzuszku cioci Karolinki ma podusię?''.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br></div>
<div style="text-align: justify;">
Sukces. Nareszcie się dzielimy, pozwalamy, czynnie uczestniczymy w zabawie. Na potwierdzenie tego, że Emilka nieco się zmieniła jest jeszcze jedna sytuacja. Kiedyś hasło: ''dom" było równoznaczne z tym, że nasza Mała Mi od razu stawała przy drzwiach. Nie ważne gdzie, nie ważne z kim, nie ważne jak. Kiedy zbliżała się pora wyjścia - była pierwsza w gotowości. Teraz jest NIE. Chce się bawić, zostać. Na urodzinach u Babci Zuzi nie miała zamiaru jechać do domku, a ostatnio siłą zabierałam Ją od małej Julci. </div>
<div style="text-align: justify;">
Bo piaskownica.</div>
<div style="text-align: justify;">
Bo zabawa. </div>
<div style="text-align: justify;">
Bo z Julcią.</div>
<div style="text-align: justify;">
I koniec.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wierzę...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br></div>
<div style="text-align: justify;">
Z mojej Outsiderki zrobiła się prawdziwa dusza towarzystwa. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ajć! Nie zapeszam:) </div>
<div style="text-align: justify;">
Może to chwilowe? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie zgadniecie, gdzie idę w czwartek. </div>
<div style="text-align: justify;">
Płakać mi się chce... </div>
<div style="text-align: justify;">
No cóż, jestem rodzicem:) </div>
<div style="text-align: justify;">
Moja Dziecinka już taka duża!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiamy!</div><div style="text-align: justify;"><br></div>
<br><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRQciu06reBf3KY7mjNxIpsT2bWbKYhiL3w-IiS-m3yh2-6ufBno02DfqVbuHOofgHuiV48t0RiisB870uIXnlOrGVUodfdDxOT7U6k3MAl8Fgi2Iti5xEN2vUrmsT9hvqeu2olBTY2mc/s1600/CAM01784%25257E2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRQciu06reBf3KY7mjNxIpsT2bWbKYhiL3w-IiS-m3yh2-6ufBno02DfqVbuHOofgHuiV48t0RiisB870uIXnlOrGVUodfdDxOT7U6k3MAl8Fgi2Iti5xEN2vUrmsT9hvqeu2olBTY2mc/s640/CAM01784%25257E2.jpg"> </a> </div>Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3887421842215300827.post-82687575487073566482014-04-05T00:59:00.000+02:002014-04-05T00:59:04.462+02:00Z cyklu: Mała Mi powiedziałaZdania i zwroty, które wyzwolą niekontrolowany atak śmiechu.<br />
Czytasz? Tylko na własną odpowiedzialność:-)<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
"<b>Dawno, dawno temu żył sobie dzielny pieseczek, który nazywał się Buruś.''</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b>
<b>"Ja nie umiem tego potrafić"</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b>
<b>''Iwan mi zrobił...yyy...niech pomyślę...dziurę!"</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"Emilka nie miała gąbki. Dziękuję ci, mamusiu, że mi kupiłaś gąbkę."</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"Ta Kuba jest taka niegrzeczna".</b> (O psie zwanym Kubusiem)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>''Iwan - ostrzegam cię - nie szczekaj, bo pójdziesz do kąta!"</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"Jest mgła na polu i mnie brzuch boli." </b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"Mamo, kupka jest taka twarda, że jej nie ugryziesz. Bo jest taka twarda i ogromna."</b> (Na nocniku, po fakcie) :-)))</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>''Mamusiu, wypij kawkę, żeby cię brzuch nie bolał".</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b>
<b>''Dziękuję ci, Maryjo, że mam takiego urodziwego syna".</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"Mamo, bij Pimpusiowi brawo, bo on śpiewa ''Ja uwielbiam ją".</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"No, mów: dziękuję ci Emilko, że mi tak pomagasz i że zupę tacie ugotowałaś".</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"Kocham cię, mamusiu, wiesz kochanie?"</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"Tatuś, musisz czytać, żebyś się uczył. Nauczyłeś się już?''</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b>
<b>''Ale masz ładne kolczyki, babciu Usiu. No, bardzo ładne!</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>''Mamusiu, Iwan strzelił kupkę?'' </b></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
I na koniec. Powiew tęsknoty za smoczkiem:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"Jak Emilka będzie malutka to będzie miała mumolka.".</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
I pamiętajcie:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>''Nie trzeba opowiadać bzdurów. Wszystkie dziewczynki nie opowiadają bzdurów".</b></div>
<br />
<br />
Miłego weekendu:)<br />
<br />
P.S. Powoli nadrabiam moje nieobecności. Mama Mihttp://www.blogger.com/profile/11305222058852242800noreply@blogger.com16