poniedziałek, 5 maja 2014

Pokrzywka i lekarzy ciąg dalszy

Wiedziałam, że na jednej wizycie się nie skończy. 
Czułam to, a jednocześnie starałam się odpychać wszystkie czarne myśli z głowy. 

Po trzech dniach przyjmowania antybiotyku, na ciele Emilki zaczęły pojawiać się dziwne plamy z pęcherzykami. Bardzo się wystraszyłam, bo plamy te nie dość, że punktowo pokrywały skórkę Emi, to - na dodatek - zmieniały swoje miejsce. Dosłownie! Gwałtownie pojawiały się np. na twarzy, po to, by po kilku, kilkunastu minutach zniknąć i  obrać za lokalizację inne miejsce, np. brzuch. Emilka, mimo tego że swędziało, bardzo swędziało - po raz kolejny - nas zaskoczyła, bo... nic sobie z tego nie robiła. Zdenerwowanie przychodziło, kiedy - non stop - mama lub tato podnosili koszulkę, by sprawdzać wygląd i rozmieszczenie zmian skórnych.
No dobra - głównie mama.

Szybki telefon, kolejna wizyta.
Ostawienie antybiotyku, zmiana lekarstw, nieco inna koncepcja dalszego leczenia
Inny lekarz.
I nazwanie ''tego czegoś'', co napędziło nam tyle strachu, co spowodowało, że mama niemal nie dostała zawału. Na szczęście Tato zachował spokój, za co dostało  Mu się od mamuśki. 
No, bo jak w takiej chwili się nie denerwować! 
Ktoś musi być opanowany i zachowywać zimną krew w podbramkowych sytuacjach - ja to stwierdziła moja koleżanka. Po wewnętrznym ''uff'', jakiego dostałam, kiedy lek odczulający zaczął działać - zgadzam się z słusznością tych słów, hołduję Mężowi. 
I koleżance - za święte słowa i - jak zwykle - za duchową pomoc:)

''Pokrzywka". Ta z pozoru ''łagodnie'' kojarząca się nazwa, nijak ma się do rzeczywistości. To wysyp na skórze, uczulenie - reakcja na przyjmowane leki, pokarmy, środki chemiczne, konserwanty... Długa lista. U dzieci ma zazwyczaj postać ostrą. Bąble pojawiają się szybko i równie błyskawicznie znikają.  Zazwyczaj trwa do dwóch dni, niekiedy znacznie dłużej.


I tak było u nas. Emilkę uczulił przyjmowany antybiotyk, który natychmiastowo został wycofany z dalszego leczenia. Dodam, że Pani dr, u której byliśmy ''z uczuleniem'' - miała mieszane uczucia, co do diagnozy poprzedniej dr. Lekarze...Temat rzeka. Nie będę pisać, wiele już napisano. Po dwóch dniach uczulenie minęło, zaczęliśmy zakrapiać uszka nowym lekiem (usłyszeliśmy, że niby nie leczy się zapalenia ucha antybiotykiem, ale dostaliśmy krople, które zawierają antybiotyki). Emilcia, mimo choroby, tryskała energią i zapałem do zabawy, a ja? 
Po raz kolejny zastanawiałam się: Jak Ona to robi?

Było coraz lepiej. Kontrola, dobre wiadomości. W piątek pozwoliłyśmy sobie nawet na małe wyjście na polko - ''przewietrzyć się''. Siedzenie w domu - zarówno dla mnie, jak i Córci - jest niezmiernie uciążliwe. Codzienne spacery na stałe wpisały się w nasz rytm dnia. Na sobotę planowaliśmy wielki debiut Emilki w... sypaniu kwiatków w czasie procesji, na nasze parafialne święto. Babcia sprezentowała cudowny strój krakowski, którym nasza mała ''Krakowianka'' - w czasie prób kostiumowych - była zachwycona. Z przyjemnością paradowała po domku, a najśmieszniejsze było to, że do stroju koniecznie chciała nosić... palmę. Z Niedzieli Palmowej. A o czerwonych koralach już nie wspomnę.
Było dobrze. Było.

Wczoraj nie sypała kwiatów. Na szczęście zapomniała o obietnicach - że pójdzie, że będzie, że kwiatki...
My pamiętaliśmy i było tak jakoś smutno.
Dzień zaczął się od dziwnego, ''szczekającego'' kaszlu. Minęło. Dziś mieliśmy identyczny scenariusz - ranek i kaszel. Potem spokój.

Co przyniesie tydzień? Boziu, daj zdrowie. Dość tego chorowania...




19 komentarzy:

  1. Ojoj, zdrowiej Emi.Ja juz prawie od tygodnia szczekam i mam dosc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewciu, wracaj do zdrowia!
      U nas znaczna poprawa, mam nadzieję, że kaszel był ''fałszywym alarmem'', bo dziś już cisza.

      Usuń
  2. To smutne wieści... oby te choróbska dały Wam już spokój! Trzymajcie się i buziaki dla Emi:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedna Emilka dużo zdrówka życzymy ! Mimo wszystko muszę przyznać, że dzielna z niej dziewczynka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, życzenia się spełniły, bo dziś o niebo lepiej!

      Usuń
  4. Zapalenia ucha nie leczy się antybiotykiem, a czym ? My na zapalenie ucha dostałyśmy Zinat i efekt był natychmiastowy. Zdrówka dla Emilki niech ja w końcu te choróbska odpuszczą dla pocieszenie nie jesteście same u nas kaszel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, mam nadzieję, że u Was lepiej!
      Emilka dziś w świetnej formie!

      Usuń
  5. Są różne praktyki leczenia zapalenia ucha. U najmniejszych dzieci jest konieczność wprowadzenia antybiotyku od razu, natomiast u starszych praktykuje się najpierw podanie leków przeciwbólowych, przeciwgorączkowych a dopiero później w razie niepowodzenia podanie antybiotyku. Wszystko zależy od nasilenia objawów, intensywności bólu - który lekarz powinien stwierdzić po widocznych objawach, itp. To tyle ode mnie ;-)
    A Emilko - dużo, dużo, dużo zdrówka! Wszystkie paskudztwa żegnamy!!! Trzymajcie się cieplutko! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wyjaśnienie. Ja się kompletnie nie znam na sposobach leczenia, a w dodatku dane nam było usłyszeć różne opinie lekarzy na jedną dolegliwość..,
      Ach..
      Dziękujemy!

      Usuń
  6. Biedna Emilka. Nawet nie wiedzialam,ze takie cos moze sie stac po wzieciu antybiotyku. Wracajcie szybko do zdrowka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wiedziałam, dlatego byłam przerażona...
      Wyglądało to strasznie...:(
      Dziękujemy!
      Jest Ok:)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! Jest już lepiej! A nawet dobrze:)

      Usuń
  8. Życzę dużo zdrówka dla córeczki. Moja mała jak chorowała na uszy to dostała krople do oczu które stosuje się również do uszu ponieważ zawierają antybiotyk. Niestety bez recepty jest nie dostępny.
    Pozdrawiam i jeszcze raz życzę dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy!
      Zdrówko powróciło, choć kaszel troszkę dziś znów dawał o sobie znać.

      Usuń
  9. jej znów Emilcie dopadło:( Trzymajcie się kochane! I życzymy Wam dużo dużo zdrówka! A Kwiatuszki jeszcze będzie sypała...tylko następnym razem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :*
      Mam nadzieję, że kiedyś przedstawię Wam moją małą Krakowiankę;)

      Usuń