I stało się.
Długo planowane, przekładane, lecz tak bardzo wyczekiwane spotkanie doszło do skutku.
I tak: Adulka, Ewcia, Madzia i ja - Mamy z ''Kamiennego Kręgu '', o których już pisałam (m.in. TU i TU), miały okazję spotkać się i spędzić cudowne kilka godzin we własnym towarzystwie.
Dużo by pisać, jeszcze więcej opowiadać.
Nie dość, że spotkanie miało miejsce w wyjątkowym czasie i okolicznościach, to na dodatek było pełne wzruszeń, radości, uśmiechu, cudownych prezencików i ...jedzenia!
Jak wielka jest siła takiej przyjaźni - każdy wie, kto takiej doświadczył.
Lawina niekończących się tematów, dwie bawiące się Księżniczki, wzrok wędrujący w jednym kierunku.
Szczęście.
WIELKIE DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY - ZA DZIŚ, ZA ''ZAWSZE'', ZA KAŻDY KOLEJNY RAZ.
ZA TO, ŻE Z WAMI WSZYSTKO JEST INNE - ŁATWIEJSZE.
ZA LEKCJĘ - NADZIEI, WIARY, POKORY I ODWAGI.
ZA TO, ŻE JESTEŚCIE.
I za czwartek, który pozostawił w mej pamięci - oprócz Was samych i ''naszych'' Księżniczek - jeden, cudowny obraz.
Cztery dłonie na Brzuszku...
O ty cholero ubiegłas mnie!!! :)
OdpowiedzUsuńChociaż raz:):-)
UsuńAle fajnie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń'Kamienny Krag' na zawsze. Super,ze wszystkie jestescie sobie takie bliskie!
OdpowiedzUsuńOj, tak chcialabym, zeby na zawsze:) Ale to, że wczoraj udalo sie spotkac - bardzo dobrze rokuje:)
UsuńOj to cudownie zazdroszczę Wam spotkania!
OdpowiedzUsuńA ja się strasznie cieszę, że znów się udało zebrać naszą kobiecą szpitalną paczkę:)
UsuńTo wspaniałe że macie taki kamienny krąg, swoje sprawy, swoje problemy tak bliskie Wam wszystkim. Zazdroszczę wam po cichutku:)
OdpowiedzUsuńAch...Te kobietki to ogromna dawka siły i energii. Tak się cieszę, że Je mam:)
Usuń