Lokalny sklepik. Emilka - zniecierpliwiona, ale i świadoma swej misji, której głównym zadaniem jest to, że ma ''zapłacić'' za zakupy - trzyma pieniążki w dłoni.
Mama wykłada towar, sprzedawczyni zaczyna kasować.
Emilka: - Proszę, weź! (do Pani)
Pani: - Zaraz biorę, tylko dokończę.
Emilka: - No, weź!
Pani zabiera, wydaje resztę.
Emilka: - Łoooo! Mamuś! A dużo nam pani PINIĘDZY dała?
I tak błagająca minka kotka ze ''Shreka''(''no, weź'') na naszych oczach przerodziła się w iście prawdziwe przeświadczenie o bogactwie. W końcu Pani z trzy złote wydała...
Taka sytuacja. Z wczoraj. Na dobranoc lub na dobry początek dnia.
Pozdrawiamy:-)
Maluszki potrafią nas zaskoczyć. Szymko też sam obsługuje się w sklepie. Ostatnio w zabawkowym wybrał sobie autko podszedł do kasy, Pani nie było, zanim dodałam że musimy poczekać Szymi woła Pani Pani audika chce kupić :-)
OdpowiedzUsuńPani na szczęście już nas poznała uśmiechnęła się i odpowiedziała już biegnę do Ciebie :-)
;-) Takie sytuacje wyzwalają najwięcej uśmiechu:-)
Usuńhehe ale ta nasza Emilka jest cudaśna :)
OdpowiedzUsuń;-) Artystka moja
UsuńEmilkowe teksty zawsze mi poprawią humor i wywołają uśmiech na mojej twarzy :))))))
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo się cieszymy!
Usuńdzikuje Emilciu za usmiech na dobry poczatek dnia :)
OdpowiedzUsuńp.s. a Twoj mlodszy kolega to wciaz ani ''be'' ani ''me''... :(
Oj, Ewciu, ma czas! Zobaczysz, jak Cię zaskoczy:-)
Usuń:-) :-)
OdpowiedzUsuńMój syn też sam robi swoje prywatne zakupy. Ma swój portfel i sam płaci.
Pozdrawiam!
;-) Świetnie:-)
Usuń:-) jak dobrze żyć w błogiej nieświadomości
OdpowiedzUsuńWłaśnie, święte słowa;-)
Usuńhahaha bardzo bym chciała by nasz Toto też miał takie udane powiedzonka:)
OdpowiedzUsuńNa pewno Cię zaskoczy, Mamuś;-)
UsuńSuper tekst... :)u Nas Starszak wie kiedy trzeba dac na tace..wtedy podaje tacie koszyczek i mowi : 'Daj'... 'tu'... :)
OdpowiedzUsuń;-) Każdy swój sposobik ma:-)
UsuńNie mogę się doczekać kiedy mój Kubuś taki będzie :)
OdpowiedzUsuńDoczekasz się, Mamuś! Zleci szybciej niż myślisz!
Usuń