piątek, 7 marca 2014

Dzień, w którym wszystko się zaczęło


Minął rok. Dwanaście miesięcy od momentu, kiedy pojawił się tu mój pierwszy wpis. Rok, od kiedy małymi kroczkami zaczęłam dochodzić do coraz to wyższych szczebli zrozumienia samej siebie oraz sensu tego wszystkiego. Wtedy - w marcu - wszystko zaczęło się układać. Emilka wypełniała każdy mój dzień, a  ja? Po prostu byłam mamą, która dla swojej Córeczki gotowa była na wszystko. Chciałam Ją bronić - przez wszystkimi. Bałam się, lecz wiedziałam, że ''idziemy do przodu''. Że powoli ''w nasze życie wkracza normalność.


Mama. Na pozór zwyczajna, ale naznaczona. Mama wcześniaka. I Jej wewnętrzna walka,  której chyba nigdy nie wygra, bo przeciwnik silny. WINA.

...

Jutro mamy gości, więc piątek upłynął pod znakiem pichcenia. Gotowanie, pieczenie i...moje myśli, które dryfowały w zupełnie inne strony. Tak, pamiętałam o tej rocznicy, a tym samym od samego rana nosiłam się z zamiarem, że muszę to utrwalić na wirtualnych kartach. Patrzyłam na moją Małą wspólniczkę, a serce wypełniała radość. Piekłyśmy ciasta, a Emilka aż rwała się do pomocy (praca przy świątecznych pseudo-pierniczkach zaowocowała). Nawet nie byłam w stanie sobie przypomnieć jak to było rok temu - dokładnie w tym dniu. Pewne jest, że spała, bo mama - wzorem koleżanek - postanowiła założyć bloga i miała czas by poczytać o wszystkim. Pełna obaw, strachu - przed internetem, przed powrotem do przeszłości, do wydarzeń, które i tak często ''ponownie'' rozgrywały się w mym umyśle, z drżącymi dłońmi - zrobiłam to. Postanowiłam spisać naszą historię. Nie wiedziałam czy dobrze robię, ale nie wiem tego i dziś. Wiele razy miałam zamiar zakończyć moją przygodę z blogowaniem. Póki co - nie mogę.
Bo chcę to robić.
Chcę dać nadzieję, wiarę. Pokazać, że wszystko jest możliwe.
Chcę - za X lat - posadzić Emi przed laptopem, wpisać Mama Mini i powiedzieć: To o nas, Córeczko. To Twoja historia. Kocham Cię ponad życie...


W tym symbolicznym dla mnie dniu, pragnę z całego serca podziękować Wam, którzy ''tu'' zaglądacie, którzy pozostawiacie mały ślad po sobie. Dziękuję za każdą wiadomość, komentarz. Za adresy, opinie, rady. Za to, że wielokrotnie czytając Wasze historie zrozumiałam sprawy, które wcześniej były poza moim zasięgiem lub też takie, o których sądziłam, że dotyczą wyłącznie mnie. Dziękuję TYM, którzy wiedzą, że piszę - bliskim, przyjaciołom. Tej ''garstce''. Za wszystko.


Miłego weekendu!
Wiosna, ach to Ty?

                                                                                                                                               
                                                                                                                                              






12 komentarzy:

  1. I ja dziekuje, ze dzielisz z Nami wazne chwile w waszym zyciu ;) pozdrawiam Was cieplo :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde to już rok, i mnie minęło 25 lutego. To niesamowite że ten czas tak szybko leci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, niesamowite:) Nie wierzę, Aduś;-) Kurcze, aż za szybko...

      Usuń
  3. To i u mnie jakos niedlugo stuknie rok w tej blogosferze (wczesniej bylam gdzie indziej). Justys, ja sie bardzo ciesze, ze Ciebie poznalam. Bardzo lubie do Ciebie zagladac. Marzy mi sie, ze pewnego cudnego dnia uda nam sie spotkac. Sciskam mocno i Ciebie i Emilke :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nawet nie wiesz, jak ja bym bardzo chciała Cię kiedyś spotkać ;-) Tematów do wspólnych rozmów na pewno by nie zabrakło!
      Uściski dla Was!

      Usuń
  4. I kolejnych roczków Wam życzę :) A kuchareczka pierwsza klasa i zestaw profesjonalny ma :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie napisane, choć to wspaniała historia to mi łezka do oka się ciśnie, może dlatego że z pozoru jestem zwyczajna, ale naznaczone ...
    Jak dobrze że bloga nie zamknęłaś bo uwielbiam do was zaglądać. Wszystkiego dobrego i kolejnych roczków :-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Do tego bloga dotarłam poprzez bloga super kobitki Adulki. Czytam często i gęsto :) Emilka śliczna dziewczyneczka. Troszkę mi moja córcie przypomina. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi!!! Oj, to ja zaraz zaglądam do ''Was"!

      Usuń