Dwa dni temu...
Dwadzieścia minut po północy, a my - tradycyjnie - nachyleni nad łóżkiem naszej Córeczki. To już trzeci raz, kiedy 00.20 staje się dla nas tak ważnym układem wskazówek na tarczy zegara. Patrzę na Nią i widzę wszystko, co dane nam było przeżyć trzy lata temu i przez te wszystkie miesiące składające się na ten okres. Poród, strach, nadzieja, walka...Szczęście. Największe szczęście na świecie. Po raz kolejny (wiem, że to banalne), nie mogę pojąć jakim cudem to wszytko TAK szybko minęło.
Trwam nad Jej łóżeczkiem jeszcze chwilę, zerkam na śpiącą Królewnę, głaszczę po główce, która już wcale nie mieści się w dłoni. Wzruszenie ściska serce. Jest noc, a ciemność potęguje wszelkie doznania. Po raz kolejny czuję to, co czułam WTEDY. Dziś mam PEWNOŚĆ, dziś nie ma pytań, a strach ogranicza się do typowych obaw każdego rodzica (no, może powiększony z powodu wcześniejszych doznań).
Przez myśli przelatują skrótowe migawki.
Zaczynamy kolejny etap.
W naszym domku biega trzylatka...Nasza MIŁOŚĆ, SZCZĘŚCIE, CUD.
Kilka godzin później...
Ranek. Emilka wybudza się ze snu. Biegnę do lodówki, bo tam czeka niespodzianka, którą przygotowałam dla mojej Córeczki. Nie uwierzycie, ale upiekłam swój pierwszy tort w życiu! Tak bardzo chciałam to zrobić właśnie dla NIEJ. Nie mam zdolności dekoratorskich, ale wybrałam całkiem łatwego bohatera - ''Bzyczka"' z bajeczki ''Ul''. Wbijamy trzy świeczki, zbliżamy się w stronę łóżka. Nasza Emilka nieco zaskoczona, ale radość jest. Zaczynamy śpiewać ''Sto lat''. Nasz wokal przerywa:
Ja tak nie lubię sto lat....
Przestajemy. No tak, zapomniałam. Emilka nie lubi ''sto lat''.:)
W weekend przyjęcie, rodzinka, drugi - już zamówiony - tort.
Trzy latka...
Mój Boże, jak to możliwe?
W dniu trzecich urodzinek! |
Piękny tort! Sama bym lepszego nie zrobiła.Wszystkiego najlepszego Emilko:) Trzy latka to już coś!
OdpowiedzUsuńDziękujemy:) Mój tort na zdjęciu ładniejszy niż na żywo, ale dziękuję za miłe słowa;)
UsuńEj Matka ale ty zdolniacha jestes, ja to nawet nie zabieram sie za robienie torta - zamówie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz sto lat dla EMISI :*****
Ładny tort, mi się podoba... Też nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko leci... Wszystkiego najlepszego dla Emilki :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy:*:*
UsuńJakie ma dlugie wloski! Jest piekna... trzeby bylo zaspiewac "Happy Birthday" :) Sto lat Slicznotko! Duzo zdrowka, radosci I czego sobie zazyczysz Emilko :*
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo:)
Usuńdopiero odczytuję wszystkie życzenia, nadrabiam zaległości;*
Najlepszego dla Emilci, Lulcia w niedzielę ubiegłą kończyła 3 latka. A włosy jakie ona ma włosy ach, och i ach :)
OdpowiedzUsuńO rety, tak, faktycznie, Lulcia też trzy! Przecież One ''czerwcówki"':)
Usuń:*
Wszystkiego dobrego Emilko,zdrowka. Mamus utozsamiam sie z kazdym Twoim slowem! A tort wyszedl super :-)
OdpowiedzUsuń;))))Ściskam Stefciową Mamę bardzo mocno!
UsuńKapitalna sprawa! Wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że każdy kolejny dzień będzie lepszy od poprzedniego! Super!
OdpowiedzUsuń