Święta, święta... już po Świętach. Kiedy to zleciało?
W kąciku naszego pokoju stoi choinka, na komodzie - resztki opakowań z prezentów.
W kuchni - lodówka - jeszcze pełna świątecznych potraw. Nasze brzuchy wielkie, a poziom energii równy zeru. Czy Wy też macie wrażenie, że tegoroczne Święta wyjątkowo szybko minęły? Dla mnie to jak sen.
W kuchni - lodówka - jeszcze pełna świątecznych potraw. Nasze brzuchy wielkie, a poziom energii równy zeru. Czy Wy też macie wrażenie, że tegoroczne Święta wyjątkowo szybko minęły? Dla mnie to jak sen.
Śniegu brak, a tym samym specyficzny nastrój, który wyzwalają z siebie te wyjątkowe Święta obroniony jedynie w dniu Wigilii, która - za każdym razem - uroczysta, ciepła. Początek, który jest jednocześnie kwintesencją Świąt.
Wspólne ubieranie choinki - czynne uczestnictwo Emilki.
Wspólne ubieranie choinki - czynne uczestnictwo Emilki.
Moja niepohamowana radość, bo w tym roku wywalczyłam żywe drzewko - co prawda niewielkie, ale urok ma.
Modlitwa, życzenia, kolacja. Opłatki, które wiodły prym przez całe Święta. Moja Mała pochłaniała je w hurtowych ilościach ;)
Dom pełen gości, a Emilka zabawiana przez ciotki, wujków i kuzynostwo.
Jej uśmiech, radość i głośnie okrzyki. Moje serducho rosło, a duma sięgała zenitu, kiedy tylko na Nią spojrzałam.
Dom - ciepły, pachnący, po raz trzeci - iście prawdziwy...
To chyba Jej pierwsze - tak świadome Święta, a dla mnie to już kolejny moment, kiedy co chwilę powtarzałam w myślach: Boże, jaka Ona już duża!
24 grudnia...
2,5 roczku...
Kolędnicy, których śpiew - za każdym razem - chwyta za serce. Lokalna grupa seniorów i sportowców, przedstawicieli wsi, którzy co roku piastują wspaniałą tradycję.
I świętowanie za nami.
Kolędnicy, których śpiew - za każdym razem - chwyta za serce. Lokalna grupa seniorów i sportowców, przedstawicieli wsi, którzy co roku piastują wspaniałą tradycję.
I świętowanie za nami.
Dopadł mnie jakiś wyjątkowo melancholijny nastrój. Nie zaprzeczę, że pod koniec Świąt mama się nieco zdenerwowała, ale cóż - bywa. Ach, rodzinka...
Święta to okres, kiedy radość przeplata się ze smutkiem. Więcej myślimy, więc retrospekcja bywa rzeczą nieuniknioną. Przynajmniej tak jest u mnie. Nie obyło się bez wspomnień, podsumowań - życia własnego, ale i innych ludzi. Wystarczyło, że popatrzyłam przez okno, a wiedziałam, że tam, za płotem, jest żałoba, że nic w oknie nie świeci, że tam moi Sąsiedzi, dla których Wigilia była w tym roku straszna, bo zapewne obfitująca w łzy...
Niebawem Nowy Rok, a ja już się boję, że tak szybko jak się zacznie, to tak szybko minie.
Lista postanowień zapełnia się z każdym dniem:)
Lista postanowień zapełnia się z każdym dniem:)
Rośnie Ci piękna modeleczka... :) Ja zawsze z uśmiechem żegnam stary Rok mając nadzieję,że ten następny będzie o stokroć lepsze i tego Wam z całego serca życzę !!! i zgadzam się... Święta są pełne zadumy, pełne wiary i refleksji nad życiem...
OdpowiedzUsuńBardzo dziekujemy! Nie mogę uwierzyć,że niebawem powitamy 2014.
UsuńPięknie napisane... a zdjęcia ehh komplementy zazwyczaj wydają się takie sztuczne...no ale jak tu nie napisać, że masz śliczną córkę, ale to nic dziwnego jak ma taką mamę?? :))
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo Ci dziękujemy!
UsuńAle piękna mała dama. :)
OdpowiedzUsuńEmi dziękuje!:)
UsuńByly, byle, ale sie zmyly. Mala modelka Ci rosnie :)
OdpowiedzUsuńStanowczo za szybko się zmyły:/
UsuńAle macie cudną choinkę - lubię tak ładnie ubrane choinki:)
OdpowiedzUsuńŚwięta zdecydowanie mijają za szybko... a nasze dzieci rosną i rosną :)
Dziękujemy, Aniu!
UsuńChoinka żywa u mnie też wywalczona piękna :) Rosną nam córy jak na drożdżach, u nas też opłatki pochłaniane w hurtowych ilościach, a do tego też pierwsze świadome święta cudny czas szkoda, że już po :)
OdpowiedzUsuńI ja bardzo żałuję! Na dodatek dziś Sylwester, a do mnie to kompletnie nie dociera, może dlatego, że w tym roku nigdzie nie idziemy, na dodatek Mąż w pracy:/
UsuńCudna choinka! Cudna Emilcia! Uwielbiam żywe drzewka, już od dobrych kilku lat w domu rodzinnym, teraz na mieszkaniu mamy żywą. Choć nasza po nowym roku pójdzie do rozbiórki, bo już stoi od 06.12 i gubi igły i wysycha.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękujemy! Żywe są cudowne! U nas to pierwsza żywa, i mam ten sam problem: strasznie gubi igły:) chciałabym, żeby jeszcze jakiś czas dotrwała:)
Usuń