Weekend dał nam trochę wiosny, i tym samym ja - niedawno wyrażająca uwielbienie zimy - zatęskniłam za tą magiczną porą roku. Spacery. Lubiłam je - od zawsze. Pokochałam, od kiedy na świecie pojawiła się Emilka. Dziecko sprawia, że rzeczy, które wcześniej nie miały dla nas żadnego znaczenia, nie posiadały nawet minimalnego uroku - teraz - lśnią nowym blaskiem. To tak, jak gdyby ktoś tchnął w nie drugie życie. To jak powtórna szansa na odkrycie tego, co już dawno zostało odkryte, lecz nie poraziło swoim blaskiem.
- Mamo, a jaki to jest kolor?
- A ten pan w nas nie wleci?
- A jak się czujesz, Mamusiu?
- Narysuj mi serduszko na śniegu.
- Powiem Ci coś, ''przez ucho''... Kocham Cię!
I ja Cię kocham, Córeczko...
W weekend poczułam, że oddycham. Po raz kolejny zrozumiałam, jak ważne jest TU i TERAZ, jakiej degradacji może dokonać życie planami, szczególnie takimi, które stają się wyznacznikiem naszej egzystencji, do których dążymy nie patrząc na to, co ''po drodze'' - pomijając chwilę obecną. Ciągle uczę się żyć teraźniejszością.
Dziecięca radość. Czy istnieje coś prawdziwszego? Piękniejszego? Coś, co dane nam-rodzicom prawie każdego dnia...
Przedostatnie zdjęcie - CUDNE!!!
OdpowiedzUsuńDzięki. Tatuś zrobił:-)
UsuńWidzę, że na spacery z Emilką nadal wykorzystujecie wózek podobnie jak my i podobnie u nas jak i u Was Lula pomału już się w niego nie mieści w tych grubych kurtkach. My też spacerowaliśmy w ten weekend ale my na chodziliśmy na łaba czyt. plac zabaw, a pogoda iście wiosenna była. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej strony pod znakiem ? stoi nasz wyjazd na deske bo nie zapowiada się pogoda ze śniegiem i mrozem. Zdjęcie przedostatnie skradło moje serce.
OdpowiedzUsuńTak, wózek nadal w użyciu, lecz- tak,jak u Was-miejsca coraz mniej.Trzymam kciuki za realizację planów wyjazdowych!
UsuńZdjecia cudne, wszystkie!! Uroczo tam u Was :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńJa tez tesknie za wiosna. U Nas powinna byc od 1 lutego I cos jej jeszcze nie widac. Jakie urocze te pytania I zdania Emi.
OdpowiedzUsuńJaki to jest kolor?
UsuńJak się czujesz?- królują każdego dnia :-)
I dla takiego Kocham Cię, szeptanego do ucha... warto znosić wszelakie trudy! Pozdrawiam ciepło ;)
OdpowiedzUsuńOj, tak! Zgadzam się!
UsuńTak to już jest, że ciągle na coś czekamy, za czymś gonimy. Plany, plany, plany. Ja uczę się czerpać z chwili obecnej jak najwięcej. Wcześniej tak nie miałam. W ciąży zaczęłam doceniać każdy dzień z brzuszkiem, ale czekałam na ten Mój Cud :) Teraz kiedy nie wiem czy nie będę zmuszona wrócić do pracy za pół roku staram się celebrować każdą chwilę.
OdpowiedzUsuńCudowną masz córeczkę, a te słodkie słówka szeptane "przez uszko" muszą być niesamowite :)
Pozdrawiam!! :)
Dziękujemy!
UsuńI ja uczę się korzystać z tego, co dane ''tu'' i ''teraz''. Ze mną w ciąży było inaczej - plany, plany, wizja macierzyństwa. Poród zmienił wszystko:) Wtedy zrozumiałam, nie można żyć tym, co będzie kiedyś, bo życie może odmienić się w każdej chwili, i to o 180 stopni.
Śliczne zdjęcia. :) Mój syn też zadaje różne pytania, ale i sam ma często ciekawe i zaskakujące przemyślenia, na dane tematy. Można się zdziwić ile dzieci rozumieją. Lubię w nim też tą spontaniczną radość, jak szczerze się cieszy z czegoś czasami nie zbyt wielkiego. I słowa Kocham Cię od dziecka - to coś naprawdę wspaniałego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Cieplutko pozdrawiam! Racja, radość z małych rzeczy, szczera - iście dziecięca radość... Najpiękniejszy skarb na ziemi.
UsuńMy powoli wkraczamy właśnie w etap, kiedy od pytań się dzień zaczyna i na pytaniach się kończy;-)
Dobrze powiedziane...pięknie wyglądacie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam!
UsuńTak cieplutko!
ooo że Emilcia jeszcze wózek lubi :) bo Ątusia uwielbia...pchać. bo sorry rodzice ale ja już jestem duża i samodzielna !
OdpowiedzUsuń;-) Na szczęście lubi, bo na nóżkach zbytnio chodzić się Jej nie chce, i gdy wózka nie ma, to ''na rączki'' - po kilku metrach. Wcześniej chętniej chodziła;-)
UsuńTeż tęsknimy za wiosną, za długimi spacerami i zabawie na świeżym powietrzu. Nie ma nic piękniejszego od uśmiechu dziecka. Pięknie napisane.
OdpowiedzUsuńI my tęskniny za wiosną, a uśmiech dziecka-bezcenny!
UsuńDziękuję.
o jaka ślicznotka:)
OdpowiedzUsuńEmi dziękuje:-)
Usuńoj tak, nie cel, ale droga, która do niego prowadzi jest najważniejsza:):) na niej wydarza się tyle ważnych rzeczy:):) Mój syn nauczył mnie patrzeć na świat i życie inaczej. Mądrzej i pełniej:) pozdrawiam:) Zdjęcia piękne, szczególnie te, które pokazują małe-ważne rzeczy:)
OdpowiedzUsuńI ja zawdzięczam wiele mojej Córci, to Ona pokazała mi co to znaczy życie,miłość...
UsuńBardzo ładnie napisane, luty jest miesiącem który juz troszkę przygnębia, chciałoby sie wiosny, człowiek od razu pozytywniej myśli :-) a wspólne spacerki - bezcenne :-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i ciepkutko pozdrawiam. Byle do wiosny:-)
UsuńI znów tu weszłam, i znów się wzruszyłam!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Was.
+ nie mogę się doczekać wyznania miłości od mojego synka..:)
Buziaki
Ale miło. Dziękuję i pozdrawiam!:-)
UsuńPiękna i elegancka młoda dama :).
OdpowiedzUsuń;) Dziękujemy!
Usuń