poniedziałek, 22 lipca 2013

Polacy nie gęsi, czyli o rozwoju mowy małej Mi

Emilcia swoje pierwsze twory słowne zaczęła budować bardzo szybko. Muszę się przyznać, że na samym początku ''aż bałam się cieszyć''. Czy to możliwe? Ona normalnie ''gada'' zdaniami, ale czy nagle nie przestanie? Czy nic Jej ''nie zablokuje''? Na siadanie, raczkowanie, chodzenie, musieliśmy czekać nieco dłużej, dlatego też byłam jakby nastawiona na to, że z mową będzie podobnie. Przez moją głowę ciągle przewijało się hasło : WCZEŚNIAK.
Kiedyś jakoś z niedowierzaniem, ale i z zachwytem opowiadałam  o jakimś nowym osiągnięciu słownym i zdaniowym Emilki, a  bliska osoba na moje  ''wychwalania Emilci'' odpowiedziała: 

Ale czemu ty się dziwisz? Przecież Ona jest wcześniakiem, no i wszystko robi wcześniej. Wszystko robi ''przed'' innymi dziećmi''.
Uwierzcie, rozbawiła mnie...
Zawsze się wzruszam, jestem zakłopotana, gdy temat zbacza na wcześniactwo. Tym razem -  uśmiałam się!
Emilka mówiła i to pięknie mówiła! Sprzeczałam się z Mężem, że to po Mamie takie zdolności;-) Bo przecież Mama się naczytała i namówiła w życiu sporo, że ssała to mleczko moje (choć niewiele go było) i pozyskiwała swoje talenty;-) Żartowaliśmy oczywiście. 
Nie wiedziałam co robić, by pomagać Jej w tym nowym, nieznanym etapie, którego Ona tak bardzo chciała zasmakować, do którego małymi kroczkami dążyła. Zastanawiałam się jak Jej pomóc, ale nie zakłócić niczego.
Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Trzeba robić tak, jak do tej pory. Czytać, opowiadać, śpiewać. Być. Z Nią, obok Niej, opisywać każdą codzienną czynność. Emilcia chłonęła słówka w bardzo szybkim tempie. Naszym hitem stało się słówko: ''kukułka'' - powtarzane przez Nią systematycznie, wyraźnie i z ogromną radością na tych słodkich usteczkach! Okres ciągłego ''kukułkowania'' przypadał na wiek około 18 miesięcy. Wtedy też nastąpiła fala innych nowości słownych, które każdego dnia pojawiały się jak grom z jasnego nieba.  Oprócz słówek ''usia'', ''ziuzia'', ''sok'', nusia'', ''nana'', tudzież zakazanego!, wypowiedzianego przez Tatusia '' srakakaka'' i natychmiastowo przyswojonego przez Emilkę, pojawiło się coś, co sprawiło, że myślałam, że eksploduję z radości:

Baba je.

No, bo Baba jadła, a Emilka to zobaczyła i stworzyła zdanie! 
No i zaczęło się. 
Rankiem zazwyczaj moim uszom, dało się słyszeć hasło: Mama chleba!
I ja jako Mama, na wyraźny rozkaz Córci mej, tak jasno precyzowany, chlebka tego donosiłam. 

Zima. 2013. 

Idziemy na polko, ubieramy się.

JA: Emilko, jak idziemy na pole, na spacerek, to co ubierasz?
Emilka: 'pope', 'kutke', buta' (wymienia - pokazując)

Wiosna. Marzec/ Kwiecień 2013

Nana je skóre. ( skórkę z chlebka -  oczywiście)
Baba siuka pisa. ( Baba szuka pisaka)

I to, co jak usłyszałam, to ja zapomniałam swej mowy:

Nana ma dżinsy.

Moja Mała nie dość, że stworzyła nowe zdanie, to stało się to w momencie kiedy Ją rano ubierałam, a na Jej nóżki wkładałam właśnie...jeansy!

No i to, co mnie poruszyło. Tak na maksa.
Coś co było najpiękniejszym gestem ze strony mojej małej Dziecinki. Coś, dzięki czemu poczułam się wyjątkowo. Coś co sprawiło, że dotarło do mnie, że Ona coraz bardziej '' pojmuje to wszystko'', że mnie '' widzi'' jako kogoś ważnego? Jedno zdanie, jeden gest...Ona to powiedziała, a ja zamieniłam się w potok łez. Łez szczęścia...

Nana kocha mamę.

Powiedziała do mnie, a Jej  mała twarzyczka przytuliła się do moich dłoni, objęła je sięgając łokci...Tuliła mnie...
Moja Córeczka.

Kocham Cię Dziecinko...

I tak nastał czas recytowania wierszyków, śpiewania piosenek,  nieustannego ''papugowania'' zwrotów, nasłuchiwania : 'o czym ci rodzice gadają i ... udzielania się w dyskusjach'. 
Nasza mala Oratorka zachwyca każdego dnia, a ja jestem z Niej taka dumna! Wybaczcie moje uniesienia i zachwyty, ale jak każda Mama - zakochałam się w swojej Dziecinie:-)

P.S

Zapomniałam napisać o kultowym słówku  Emilci- '' jabajbaj'';-)  Rabarbar - oczywiście ;-)
No i rozkoszne : '' pomańczowany" - pomarańczowy












9 komentarzy:

  1. Wcześniaj wszystko robi wcześniej :D no i oby tak dalej :) Gaduła mała rośnie hiih

    OdpowiedzUsuń
  2. Slicznie mowi ... no i piekne imie :) mam takie samo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super!!! każde dziecko ma swoje tempo. czekamy na kolejne zdania Emilki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie najbardziej podoba się zdanie z dżinsami, oczywiście największą moc ma zdanie o kochaniu swojej mamy :) U nas zdanie na topie i zresztą jedyne zdanie "Moja mama" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... i od tego się zacznie Aduś! Ale sama widzisz/ słyszysz jak wyjątkowe to zdanie!

      Usuń
  5. A my wciaz czekamy na pierwsze slowa.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja z niecierpliwością czekam jak to Wy kochane Mamusie będziecie opisywać słówka Waszych dzieciaczków, a ja o tym będę czytać i radować się razem z Wami. I myślę, że nastanie to w chwili, kiedy najmniej się człowiek spodziewa. U nas tak było, a jak już się zaczęło, to końca nie widać. Ale powiem Wam w sekrecie, że dziś po raz drugi w życiu(dopiero)!życiu wybrałam się na pobliski plac zabaw. Jak dla mnie to nowe odkrycie, bo nie wiedziałam, że nasze koleżaneczki tam chodzą. Dzieciaków było tak dużo, że moja Emilka zaniemówiła...Jak mało kiedy, może z parę słów z siebie wydusiła do znajomej nam dziewczynki - Julci.

    OdpowiedzUsuń